(fot. fot. UM Kędzierzyn-Koźle)
Miały ładnie wyglądać i dawać chłodny cień w rozgrzanym śródmieściu, ale nie powstały, mimo obietnic. Do dziś nie wiadomo gdzie i urządzone zostaną zielone przystanki komunikacji miejskiej, które były zapowiedziane przez Ratusz w ramach zielonego budżetu. W kilku innych miastach już można je oglądać.
Pod hasłem „zielony przystanek” kryje się wiata przystankowa zamieniona w mały ogród miejski. – Idea jest taka, żeby wiata miała zielony dach, była obrośnięta pnączami, dawała cień – zapowiadała w lutym Hanna Pawlikowska, która w Urzędzie Miasta sprawuje funkcję miejskiego architekta zieleni.
Dlaczego wracamy do wypowiedzi z lutego? Bo wtedy Ratusz ogłosił, które pomysły mieszkańców na upiększenie miasta zielenią zrealizuje za pieniądze z Zielonego Budżetu. To specjalna, dzielona raz w roku pula pieniędzy zarezerwowana w budżecie Lublina na pomysły mieszkańców na zieleń.
Tego chcieli mieszkańcy
Na ten rok zgłoszono 145 propozycji, z których 12 zdyskwalifikowano, a spośród pozostałych wybrano zwycięskie, w tym zielone przystanki, które pojawiły się w dwóch pomysłach zgłoszonych do naboru. Jeden dotyczył śródmieścia, a drugi dzielnicy Konstantynów, gdzie zieleń miałaby ozdobić wiaty w rejonie al. Kraśnickiej, m.in. koło szpitala i przy skrzyżowaniu z Wojciechowską.
Ratusz rozpatrzył te dwie propozycje łącznie i wpisał na listę zwycięzców jako jedną ideę. Ile przystanków obiecał upiększyć? – Mamy nadzieję, że powstaną trzy – mówiła Pawlikowska. Na razie nie powstał żaden, choć niedługo minie pół roku od ogłoszenia wyników Zielonego Budżetu.
Ratusz: szykujemy się
Co po tylu miesiącach dzieje się w sprawie obsadzenia wiat roślinnością? – Aktualnie przygotowujemy się do wdrożenia zielonych przystanków w miejskiej przestrzeni. Szukając najlepszych rozwiązań, przyglądamy się też realizacjom i pomysłom, z których skorzystały inne miasta – odpowiada Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. Nie składa jednak szczegółowych deklaracji ani co do miejsca, ani co do czasu posadzenia obiecanej mieszkańcom zieleni. – Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się zaprezentować pierwsze rozwiązanie w tym zakresie.
Nie ma na to pieniędzy
Nieco inna informacja dotarła do pomysłodawczyni zielonych przystanków w rejonie al. Kraśnickiej. – Dostałam z Urzędu Miasta powiadomienie, że z powodu koronawirusa i ograniczeń finansowych budżetu miasta te wydatki zostaną przesunięte – mówi nam Ewa Kapica z Rady Dzielnicy Konstantynów. – Szkoda by było, gdyby ten projekt nie został zrealizowany.