Dziewięć godzin okupowali wczoraj Ratusz mieszkańcy os. Poręba. Chcieli by prezydent odpowiedział na ich pismo złożone we wrześniu.
Tymczasem inwestor już złożył skargę. - Zażalenie dostaliśmy pod koniec zeszłego tygodnia. Na jego rozpatrzenie mamy 7 dni - stwierdza Rafał Przech z Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Jeśli budowa ruszy położymy się pod koła ciężarówek i przywiążemy łańcuchami - ostrzega Jolanta Wojtasik z Poręby. Wczoraj przez 9 godzin koczowała w Ratuszu wraz z sąsiadami.
Ludzie chcieli pisemnego zapewnienia, że prowadzona z udziałem wszystkich zainteresowanych rozprawa administracyjna w sprawie masztu odbędzie się dokładnie 19 października. - W innym terminie nie może przyjść nasz pełnomocnik - mówi Artur Hanryszak.
- Rozprawa na pewno się odbędzie - koło 14.30 stwierdza Adam Wasilewski. Po krótkiej wymianie zdań wymyka się z sali. - Zostajemy do skutku, rozprawa ma być dziewiętnastego - mówi Anna Czechowska-Kosacka. Prezydent wraca tuż przed 17. Zapowiada, że rozprawa odbędzie się do 19 października. - Zastanowimy się nad terminem - dodaje. I ponownie wręcz ucieka z sali.
- "Do dziewiętnastego” to nie to samo, co dziewiętnastego! - wścieka się Hanryszczak. - Nie wychodzimy! Absolutnie - mówi Danuta Duda.
W końcu okazało się, że prawnik reprezentujący mieszkańców może być na rozprawie 16, 17 lub 18 października. Kiedy dojdzie do posiedzenia? - Termin podamy w ciągu kilku dni - zapowiada Zbigniew Dubiel, ratuszowy radca prawny. Ale to wystarczyło okupantom.