Znicz przy pomniku Nieznanego Żołnierza na pl. Litewskim powinien palić się bez przerwy – uznał miejski radny PO Leszek Daniewski i wystąpił do prezydenta miasta z oficjalnym pismem w tej sprawie.
– Są zapalane dwa razy do roku a na co dzień stanowią miejsce na wyrzucanie niedopałków i innych śmieci – stwierdza Daniewski w piśmie do prezydenta. Jego zdaniem znicz powinien mieć inny kształt i powinien być umieszczony bezpośrednio na otaczających pomnik płytach.
Zdaniem radnego umieszczenie płonącego bez ustanku znicza nie musi obciążać miejskiej kasy.
– Proponuję zwrócić się do Zakładu Gazowniczego i zasponsorowanie wykonania i kosztów dostarczanego gazu, podobnie jak miało to miejsce przy budowie fontann przy pl. Wolności i ul. Okopowej oraz zdroju przy deptaku, gdzie koszty budowy pokrył MPWiK – dodaje Daniewski.
Radny apeluje też do prezydenta o ogrodzenie pomnika łańcuchem zamocowanym na czterech słupach tak, jak jest w przypadku pomnika Unii Lubelskiej. – Znane są przypadki, że spacerujący mieszkańcy ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi często zapominają o tym szczególnym dla nas miejscu – podkreśla.
Ratusz dość chłodno podchodzi do tych pomysłów, ale propozycje radnego wysłał do wojewódzkiego konserwatora zabytków, bez którego zgody na placu nie można wprowadzać żadnych zmian.
– Prace doraźne dotyczące np. wymiany samych zniczy gazowych wydają się niezasadne, tym bardziej że instalacja gazowa do zniczy (...) znajduje się w bardzo złym stanie i wymaga całkowitej modernizacji – odpisuje radnemu Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta Lublina. Ale zastrzega, że po przebudowie sieci będzie można uwzględnić pomysł ustawienia palącego się bez ustanku znicza.