Nie tylko mundurowi wprowadzą się do nowego policyjnego punktu przyjęć przy ul. Lubartowskiej.
Policyjny posterunek przy ul. Lubartowskiej 59 powstanie najprawdopodobniej za trzy miesiące. To ustalenia nieoficjalne. Oficjalnie nie wiadomo nic. - Kiedy ruszy ten punkt przyjęć? Decyzja należy do komendanta, ale aktualnie jest on na urlopie - mówi Witold Laskowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji. Najprawdopodobniej dzielnicowy będzie tam dyżurować tylko przez półtorej godziny dziennie. I, początkowo tylko w dwa dni tygodnia. Pod koniec roku takie dyżury mają być pełnione codziennie.
- Nie ma sensu, żeby ten lokal stał pusty przez pozostałe 22 godziny - mówi Marcin Nowak, miejski radny Platformy Obywatelskiej, który starał się o utworzenie takiego punktu przyjęć. - W pozostałym czasie można te pomieszczenia wykorzystać na inne, pożyteczne cele. Można tam choćby stworzyć świetlicę, w której byłaby możliwość udzielania bezpłatnych korepetycji dzieciom z zagrożonych rodzin z rejonu ul. Lubartowskiej.
- Na razie punktu nie ma i póki co myślimy, jak on zostanie urządzony - tłumaczy Jerzy Ostrowski, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego w lubelskim Urzędzie Miasta. - Zbiorę zespół, który taki program określi. Zaprosimy do niego urzędników, funkcjonariuszy policji oraz przedstawicieli Rady Dzielnicy.