Mieszkańcy naszego regionu należą do osób najmniej zadowolonych z życia. Bardzo często deklarujemy się jako „zaangażowani religijnie”, ale nie mamy zaufania do innych ludzi. Dość swobodnie również podchodzimy do łamania norm społecznych
Taki obraz mieszkańców lubelskiego wyłania się z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego. Badacze przyjrzeli się szeroko pojętej jakości życia w Polsce. Sprawdzili zarówno naszą sytuację ekonomiczną, jak i relacje społeczne, rodzinne oraz ogólny poziom zadowolenia z życia. Lubelskie nie wypadło pod tym względem zbyt dobrze.
Zadowolenie z życia
Autorzy raportu sprawdzali, jak subiektywnie oceniamy poziom naszego dobrobytu. Składa się na to kilka elementów, np. ogólne zadowolenie z życia. Okazuje się, że prawie 80 proc. Polaków jest zadowolonych. Najlepsze wyniki zanotowano na Podlasiu, Śląsku i w Wielkopolsce. Jedne z najgorszych w naszym regionie. Zadowolenie z życia deklaruje tylko 74 proc. mieszkańców lubelskiego.
- Przeważnie myślę, że to czym się zajmuję w życiu ma sens - z takim stwierdzeniem zgodziło się niewiele ponad 60 proc. mieszkańców naszego województwa. To również jeden z najgorszych wyników w kraju. Najmocniejsze poczucie „sensu w życiu” mają mieszkańcy Wielkopolski.
Jak oceniamy swoje emocjonalne samopoczucie? Połowa Polaków dobrze, a pozostali źle. Lubelskie ponownie wypadło najgorzej w kraju. Na przeciwnym krańcu skali znalazły się Podkarpacie i Podlasie.
Trzy powyższe elementy złożyły się na ogólną oceną jakości życia. Jako dobrą, ocenia ją zaledwie 36 proc. Polaków. Najgorzej ponownie wypadło Lubelskie. Mniej niż jedna trzecia mieszkańców naszego regionu dobrze ocenia swoją jakość życia.
Na Wschodzie najbiedniej
Słaba ocena jakości życia to w dużej mierze skutek skromnych dochodów. Pod względem PKB na mieszkańca, wschodnie województwa są w krajowym ogonku. Nie przekraczamy trzech czwartych średniej krajowej. Przeciętny dochód w rodzinach z lubelskiego to niecałe 1400 zł na osobę.
Z badania wynika, że aż 14 proc. polskich rodzin doświadczyło ubóstwa dochodowego. Najgorszą sytuację odnotowano w naszym regionie, gdzie wskaźnik ten sięgnął 27 proc. Niewiele lepiej było na Podkarpaciu. Okazuje się jednak, że mimo niskich dochodów jesteśmy dosyć zaradni. Tylko 11 proc. rodzin wskazało, że nie radzi sobie z „domknięciem” miesięcznego budżetu. Najgorzej wypadły regiony w północnej części kraju.
Tylko 17 proc. polskich rodzin ocenia swoje dochody, jako dobre. Najlepiej jest na Mazowszu, gdzie jedna czwarta rodzin cieszy się wysokimi zarobkami. Najmniej dobrze zarabiających jest w naszym regionie i na Podkarpaciu. Odpowiednio 9 i 7 proc. Niemal co piąty mieszkaniec naszego województwa ocenia swoje warunki życia, jako dobre, nawet mimo niskich pensji. Taki sam odsetek rodzin dobrze ocenia swoją sytuację budżetową. Najlepiej pod tym względem wypadło Podlasie.
Lubelskie natomiast jest w krajowej czołówce, jeśli chodzi o korzystanie z różnych form pomocy finansowej. Takie wsparcie trafia do 13 proc. rodzin. Prawie 10 proc. gospodarstw domowych korzysta z pomocy rzeczowej.
Zaangażowanie religijne
Badacze sprawdzili, jak wygląda życie religijne Polaków. Pytali o jego różne aspekty: od kwestii odczuwania związku z wyznaniem i stosunku do wiary po deklaracje uczestnictwa w praktykach religijnych i zaangażowania w działalność wspólnot religijnych.
Ponad 90 proc. Polaków deklaruje wiarę katolicką. 80 proc. badanych ocenia się jako wierzący lub „głęboko wierzący”. Wynik powyżej 90 proc. zanotowano tylko w naszym województwie oraz na Podkarpaciu.
Niespełna połowa Polaków twierdzi, że przynajmniej raz w tygodniu chodzi do kościoła. W naszym regionie do regularnych praktyk przyznaje się 60 proc. wiernych. Najlepiej wypadło Podkarpacie, gdzie trzy czwarte wiernych co tydzień uczestniczy w nabożeństwach. Podobne wyniki zanotowano przy pytaniu o codzienną modlitwę.
Autorzy raportu sprawdzili również nasze zaangażowanie religijne. Składa się na nie zarówno uczestnictwo w obrzędach, jak i aktywności w społecznościach wyznaniowych i poczucie związku z nimi. W lubelskiem aż 45 proc. badanych deklaruje się jako bardzo i średnio zaangażowani. Co czwarty nakierowany nie przyznaje się do żadnego zaangażowania lub związku z kościołem. Widać tu sporą różnicę w porównaniu do odsetka mieszkańców, którzy deklarują wyznanie katolickie.
Polak wśród swoich
Jaki mamy stosunek do innych ludzi? Sąsiadów, kolegów i znajomych z pracy? Jak czujemy się w lokalnym środowisku? Ogólne zaufanie do innych ludzi deklaruje tylko 78 proc. badanych. Najbardziej ufni mieszkańcy są w Małopolsce i na Podlasiu. W ostatniej trójce znalazło się Lubelskie. Zaufanie do innych deklaruje zaledwie trzy czwarte mieszkańców naszego regionu.
Badanie pokazało, że tylko co piąty Polak działa w różnego rodzaju organizacjach. Lubelskie wypadło pod tym względem całkiem dobrze. Kilka procent powyżej krajowej średniej. Od działalności społecznej wolimy zacieśnianie kontaktów z rodziną Deklaruje to aż 97 proc. Polaków. Najmocniejsze związki z bliskimi mają mieszkańcy lubelskiego, Podkarpacia i Małopolski. Aż jedna trzecia rodzin deklaruje bliskie relacje, które pozwalają liczyć zarówno na pomoc duchową, jak i materialną.
Nieco gorzej jest jeśli chodzi o relacje ze znajomymi i sąsiadami. W tym przypadku bliskie relacje deklaruje tylko co czwarty badany.
W rankingu zaufania wśród mieszkańców lubelskiego prowadzą znajomi z pracy. Ufa im aż 90 proc. z nas. Na kolejnych miejscach znalazły się: Kościół, sąsiedzi i policja. Lokalnym władzom ufa niespełna połowa z nas, a nieznajomym zaledwie 35 proc. badanych.
Łapówki, podatki i ściąganie
Niemal wszyscy badani deklarują poszanowanie dla norm prawnych. Aż 80 proc. z nas nie toleruje wręczania łapówek. Lubelskie mieści się tu w krajowej średniej. Największą tolerancję na korupcję wykazują mieszkańcy województwa świętokrzyskiego. Bezprawne pobieranie zasiłków? U nas takie zachowanie potępia ponad 80 proc. badanych. Znacznie swobodniej podchodzimy jednak do unikania podatków. Bezwarunkowe potępienie dla takich zachowań deklaruje niewiele ponad połowa badanych w naszym województwie. Unikanie podatków nie jest tolerowane przede wszystkim w Wielkopolsce, Małopolsce i na Dolnym Śląsku.
Blisko 40 proc. mieszkańców lubelskiego nie toleruje zatrudniania „na czarno”. Mamy jednak więcej zrozumienia dla ludzi, którzy w ten sposób pracują. Jednoznaczne potępienie wobec nich wyraża mniej niż 20 proc. badanych.
Jazdy na gapę komunikacją publiczną nie toleruje ponad 60 proc. mieszkańców naszego województwa i Podkarpacia. Najbardziej swobodnie podchodzą do tego w centralnych regionach kraju. Przekraczanie prędkości na drodze? Mniej więcej połowa z nas nie widzi w tym problemu. To wynik na poziomie krajowej średniej. Jeszcze większą tolerancję wykazujemy wobec ściągających na egzaminach. Nie toleruje tego zaledwie 35 proc. badanych z lubelskiego.
Źródło: GUS. Raport „Terytorialne zróżnicowanie jakości życia w Polsce w 2015 r.”