Wczoraj "unijny” dzwon na Krakowskim Przedmieściu milczał. Ci, którzy chcieli w niego uderzyć odeszli z kwitkiem. Powód? Przepadło gdzieś serce dzwonu. Nie było też księgi pamiątkowej, do której mieli wpisywać się lublinianie.
Okazało się, że serce dzwonu leży w Ratuszu. Zabrakło go, bo pracownicy Urzędu Miasta, który organizował uroczystości, mieli wczoraj wolne. A serce dzwonu zdjęli na noc.
- Zostanie zawieszone z powrotem - zapewniał nas wczoraj Mirosław Kalinowski z biura prasowego Urzędu Miasta. - W środę wróci też księga pamiątkowa.
Dzwon będzie wisiał w bramie do
8 maja. Wtedy, podczas uroczystości odpustowych, zostanie przeniesiony na stałe do klasztoru Dominikanów
na Starym Mieście.
Dzwon powstał w pracowni ludwisarskiej braci Felczyńskich w Przemyślu. To jedna z pamiątek, jaka pozostanie w Lublinie po 1-majowych uroczystościach związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Drugą jest pamiątkowa tablica wmurowana na deptaku. (tk)