Remont Bramy Grodzkiej powinien zakończyć się w marcu. Pracownicy firmy Arcus odnawiają ostatnie fragmenty elewacji. W styczniu zabiorą się za przebudowę uszkodzonych stropów.
- Teraz kolej na najważniejsze, czyli odbudowę sklepienia - mówi Jerzy Duszyński, zastępca prezesa firmy Arcus - Obecne zabezpieczenia są tymczasowe. Chroniły tylko przed zawaleniem. Czeka nas jeszcze wiele skomplikowanej pracy. Właściwie, to trzeba wyburzyć sklepienie i wymurować wszystko od początku.
Do tej pory Ośrodek miał na remont 380 tys. złotych. Po skuciu tynków odkryto jednak, że mury są w fatalnym stanie. Zabytkowi groziła katastrofa.
Wniosek o dodatkowe pieniądze trafił do prezydenta Adama Wasilewskiego. Kosztorys przedstawiony przez Teatr NN opiewa na kolejne 300 tys. zł. Koszty robót wzrosły więc niemal dwukrotnie. Nie wiadomo, czy na tym się zakończy.
Radni muszą jeszcze przyjąć budżet na przyszły rok. Głosowanie już 18 grudnia. Dopiero wtedy Ośrodek będzie mógł podpisać umowę z wykonawcą. To konieczne dla rozpoczęcia robót.
- Na ich ukończenie potrzebujemy dwóch miesięcy - dodaje Jerzy Duszyński - Mamy już gotową dokumentację. Zimowa pogoda nie będzie niczym przeszkadzać.
Ustawiliśmy specjalne ekrany i będziemy ogrzewać remontowane fragmenty murów.