Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Remont w szpitalu pochłonie pół miliona zł. (Maciej Kaczanowski)
Już w grudniu szpital przy al. Kraśnickiej będzie mógł przeprowadzać więcej zabiegów naczyniowych. Trwa remont pracowni radiologii, gdzie będzie nowoczesny angiograf.
– Remont rozpoczęliśmy pod koniec września, prace potrwają do końca listopada. W grudniu zaplanowano odbiór prac – mówi Hanna Filipowicz, dyrektor do spraw administracyjno-technicznych szpitala Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
Do tej pory w szpitalu nie było angiografu, którego używa się do diagnostyki naczyń obwodowych oraz zabiegów śródnaczyniowych. – Będziemy mogli prowadzić zabiegi śródnaczyniowe, zamykanie naczyń krwawiących, czy zamykanie tętniaków – wylicza dr Bogumił Grzechnik, szef pracowni radiologii w szpitalu.
Nowy sprzęt będzie także bardzo pomocny w przypadkach, kiedy dochodzi do niedrożności tętnic podudzia. – Do tej pory takie przypadki często kończyły się amputowaniem kończyny – wyjaśnia dr Grzechnik. – Angiograf pozwoli nam uniknąć tych sytuacji. Takie zabiegi były do tej pory przeprowadzane tylko w dwóch szpitalach w województwie, teraz dołączy do nich nasza placówka, co jest ważne dla pacjentów.
Jak zauważa dr Grzechnik, angiograf sprawi, że część zabiegów naczyniowych będzie przeprowadzana szybciej. – Pacjent będzie krócej w szpitalu, ponieważ dzięki takim zabiegom nie dochodzi do typowego otwierania chirurgicznego powłok ciała – dodaje.
Do tej pory w szpitalu nie było angiografu, którego używa się do diagnostyki naczyń obwodowych oraz zabiegów śródnaczyniowych. – Będziemy mogli prowadzić zabiegi śródnaczyniowe, zamykanie naczyń krwawiących, czy zamykanie tętniaków – wylicza dr Bogumił Grzechnik, szef pracowni radiologii w szpitalu.
Nowy sprzęt będzie także bardzo pomocny w przypadkach, kiedy dochodzi do niedrożności tętnic podudzia. – Do tej pory takie przypadki często kończyły się amputowaniem kończyny – wyjaśnia dr Grzechnik. – Angiograf pozwoli nam uniknąć tych sytuacji. Takie zabiegi były do tej pory przeprowadzane tylko w dwóch szpitalach w województwie, teraz dołączy do nich nasza placówka, co jest ważne dla pacjentów.
Jak zauważa dr Grzechnik, angiograf sprawi, że część zabiegów naczyniowych będzie przeprowadzana szybciej. – Pacjent będzie krócej w szpitalu, ponieważ dzięki takim zabiegom nie dochodzi do typowego otwierania chirurgicznego powłok ciała – dodaje.
