Pędzące hulajnogi oraz rolkarze, to codzienność ścieżki rowerowej nad Zalew Zemborzycki. Straż Miejska zapowiada w weekend zwiększone kontrole
– Wybrałem się na przejażdżkę rowerkiem nad zalew. Na ścieżkę wjechałem przy starym moście na Bystrzycy, przy ulicy Turystycznej. Ze względu na pandemię dawno nie korzystałem z tej trasy – opowiada pan Piotr, nasz Czytelnik. – Połowa pieszych i rowerzystów poruszała się z odkrytymi ustami i nosem – dodaje.
To nie jedyne spostrzeżenie. – Na ścieżce spotkałem sporo ludzi pomykających na elektrycznych hulajnogach. Jeszcze większe zagrożenia stanowili rolkarze. Mimo że mają obowiązek poruszać się po ciągach dla pieszych, to okupowali ścieżkę rowerową, bujając się po całej szerokości. Odizolowani od dźwięków słuchawkami, nic sobie nie robili z rowerzystów. Skutecznie tamowali ruch. Niestety, podczas przejażdżki nie spotkałem żadnego patrolu Straży Miejskiej czy policji – dodaje pan Piotr.
– Od czasu ogłoszenia pandemii mieliśmy dwa sygnały o braku maseczek u rowerzystów poruszających się po ścieżce. W obu przypadkach podjęliśmy interwencje wobec 6 osób, które pouczono – mówi Robert Gogola, rzecznik SM w Lublinie.
Większym problemem są rolkarze i osoby na hulajnogach. W polskim prawie są traktowani jako piesi. Mają obowiązek poruszać się po chodnikach lub ciągach dla pieszych.
– Trwają prace legislacyjne, aby hulajnogi dopuścić do jazdy po ścieżkach rowerowych – dodaje Robert Gogola. – Poruszanie się na rolkach i hulajnogach po ścieżkach rowerowych może zakończyć się mandatem w wysokości 50 złotych – dodaje.
Rzecznik zapowiedział, że w najbliższy weekend na ścieżce pojawi się więcej patroli Straży Miejskiej. Warunkiem jest dobra pogoda.