W sobotę lubelscy cykliści sami chwycą za łopaty, by oczyścić ścieżkę rowerową z zarastającej ją trawy. To także ich protest przeciw kryciu ścieżek kostką, a nie asfaltem. Bo Ratusz do koszenia się nie spieszy i twierdzi, że kostka jest lepsza.
Lubelscy miłośnicy jednośladów prosili już Urząd Miasta o wykoszenie trawy. Ale nic nie wskórali.
– Kompleksowe oczyszczenie ścieżek planujemy na lipiec. Na razie mamy pilniejsze sprawy, musimy zająć się placami zabaw – wyjaśnia Marek Pukaluk z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
Cykliści mówią, że czekać nie mogą, bo trawa zagraża bezpieczeństwu. – Zwęża ścieżkę prawie o półtora metra – stwierdza Wiącek. – Kiedy dwa rowery chcą się wyminąć to jest już ciasno. A jeśli ktoś w tym czasie idzie przyległym do ścieżki chodnikiem to łatwo kogoś zahaczyć kierownicą.
Cykliści mają już dość i w sobotę sami usuną trawę z zakrętu ścieżki koło Lubelskiego Klubu Jeździeckiego. – Przyjdziemy z łopatami i motykami – zapowiada Krzysztof Kowalik. Początek sprzątania o godz. 10, koniec o 14.
Organizatorzy akcji liczą na pomoc innych rowerzystów. – Tylko muszą przynieść własne narzędzia – zastrzega.
W ruch pójdą też sekatory, bo rowerzyści twierdzą, że wybujałe gałęzie krzewów rosnących przy zakręcie ograniczają widoczność.
Akcja ma być też protestem przeciw budowaniu ścieżek o nawierzchni wykonanej z kostki brukowej. Cykliści wolą asfalt, choćby dlatego że szczeliny między kostkami sprzyjają zarastaniu ścieżki. Ale nie tylko dlatego.
– Kostka zwiększa zużycie energii o 40 proc. i rowerzysta szybciej się męczy – podkreśla Aleksander Wiącek. – Jeśli ktoś wybiera się na sobotnią przejażdżkę i raz się zmęczy, to jeszcze nic. Ale jeśli chcemy, by ludzie codziennie jeździli do pracy rowerem, to zmuszanie ich do nadmiernego wysiłku nie jest rozsądne.
Zdaniem urzędników, kostka ma swoje zalety. – Asfalt jest drogi – mówi Eugeniusz Janicki, dyrektor Wydziału Dróg i Mostów w Urzędzie Miasta. – Poza tym, ta nawierzchnia jest łatwa do naprawienia.
– Dla mnie to żaden argument – stwierdza Wiącek. – Ścieżka jest dla rowerzystów. Mnie nie obchodzi, że urzędnikom łatwo będzie ją rozebrać. Idąc tym tropem to wszystkie jezdnie powinny być brukowane.