Węzły Lublin Rudnik, Lublin Tatary, Kurów Zachód od blisko roku są pozbawione oświetlenia. Kierowcy narzekają, a drogowcy obiecują, że najdalej w ciągu dwóch miesięcy latarni znowu będą świecić.
Winę za brak oświetlenie ponoszą złodzieje kabli. – Już nie tylko wyciągają kable z plastikowych rur ochronnych ale posuwają się do rozkopywania ziemi. Niestety w wyniku tego procederu poginęły kable na sporych odcinkach w obrębie kilku węzłów na S17 oraz dróg dojazdowych i serwisowych – mówi Marek Żmijan, zastępca dyrektora ds. utrzymania w lubelskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Firmy zajmujące się obsługą drogi ekspresowej S12/17 w ramach kontraktu „Utrzymaj standard” na własny koszt zaczęły przywracać oświetlenie.
– Latarnie już ponownie zaświeciły się na węźle Nałęczów i drodze dojazdowej od miejscowości Barak. Zgodnie z umową firma utrzymująca drogę w ramach kontraktu „Utrzymaj standard” musi zapewnić 90 proc. sprawnego oświetlenia – dodaje Marek Żmijan. Zgodnie z umową firmy zajmujące się utrzymaniem S17 w ciągu dwóch miesięcy muszą naprawić oświetlenie.
– Złodzieje tworzą wyspecjalizowane ekipy. Kradzież trwa bardzo krótko. Nawet szybka reakcja służb, nie zawsze kończy się ujęciem sprawców – dodaje Piotr Ziemiński z lubelskiego GDDKiA. Drogowcy jednak zapowiadają montaż nowych zabezpieczeń, które mają utrudnić kradzież kabli.