Samolot nie wylądował? Pilot nie zdecydował się na start? Szybciej dowiesz się tego z forów internetowych albo nawet z informacji w innym mieście niż z oficjalnej strony lubelskiego portu.
Informacji na próżno było szukać na stronie internetowej Portu Lotniczego Lublin. A telefon lotniskowej informacji milczał. O tym, że pasażerowie wylądują w Łodzi, dowiedzieliśmy się w Porcie Lotniczym Łódź. Tam, mimo późnej pory, telefoniczna informacja działała bez zarzutu.
W końcu Port Lotniczy Lublin opublikował widomość o skasowaniu powrotnego lotu do Dublina na swoim profilu na Facebooku. Na krytyczne komentarze nie trzeba było długo czekać. – To, co działo się na lotnisku, jeżeli chodzi o obsługę, to dramat. Trzymanie pasażerów długo po odprawie, choć już dawno było wiadomo, że lot został anulowany, liczba osób w obsłudze... itd., itp. – napisał jeden z internautów.
– Rozumiem zdenerwowanie ludzi, ale nie możemy informować o zmianach w rozkładzie, dopóki linia lotnicza nie skasuje lotu – tłumaczy Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin. Zapewnia też, że informacja lotniskowa funkcjonuje prawidłowo. – Priorytetem jest dla nas pasażer w terminalu, a nie podglądacze. Pani z informacji zajmuje się osobami na lotnisku, bo to oni są najważniejsi. Nie może równocześnie odbierać telefonów – mówi Jankowski. Rzecznik uważa, że jedna osoba w informacji zupełnie wystarczy. – Jeśli jest taka potrzeba, oddelegowani są tam inni pracownicy.
Problem kulejącej informacji wraca po raz kolejny. O tym, że to jeden z najsłabszych punktów lubelskiego portu, pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Wtedy spółka zapowiedziała diametralną zmianę w systemie komunikacji. Miała to zapewnić nowa strona portu, a na niej moduły z aktywną tablicą przylotów i odlotów. To standard w innych polskich portach. Jakakolwiek zmiana w rozkładzie natychmiast wyświetla się na stronie lotniska. Na www.portlotniczy.lublin.pl ten system mimo obietnic wciąż nie działa.
– We wtorek informacja o lądowaniu w Łodzi pojawiła się w aktualnościach. Ale już została zdjęta, żeby nie dezinformować pasażerów – mówi Jankowski.
O szwankującą komunikację z pasażerami pytaliśmy Radę Nadzorczą portu. – Traktuję to jako sygnał o nieprawidłowościach. Zajmiemy się tym na najbliższym posiedzeniu rady w kwietniu – zapowiada Jacek Sobczak, przewodniczący RN PLL.