Samoobrona wstrzyma się z wnioskiem o odwołanie dyrektora szpitala przy al. Kraśnickiej. Chce jednak, by jednostka została dokładnie skontrolowana. Po stronie dyrekcji stanęli lekarze i związki zawodowe. A także... Zarząd Województwa.
– Nie wystąpimy dziś podczas posiedzenia Zarządu Województwa o odwołanie dyrektora Sekreckiego – mówi Konrad Rękas, przewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego. – Chcemy jednak dokładnej kontroli – niech sprawdzi rzetelnie transakcje robione w szpitalu z ERES-Medicalem (Sekrecki był w tej spółce jednym ze wspólników – red.). Jeśli okaże się, że dyrektor łączył obowiązki służbowe z prywatnym biznesem, wtedy wystąpimy o odwołanie go ze stanowiska.
W szpitalu jest wolne miejsce zastępcy dyrektora ds. lecznictwa. Zamiast takiego zastępcy funkcjonuje pełnomocnik ds. negocjacji z kasami chorych, Jarosław Kłębukowski. Samoobrona chce, aby lecznictwem w szpitalu zajął się polecony przez partię lekarz – dr Grzegorz Czupkałło. Gdyby został zastępcą ds. lecznictwa, stanowisko pełnomocnika będzie zbyteczne.
Tymczasem obecnego składu dyrekcji bronią ordynatorzy i związki zawodowe. Wszyscy szefowie oddziałów i kierownicy podpisali się pod pismem do marszałka.
– Również sześć związków zawodowych poparło pisemnie obecną ekipę – mówi dr Barbara Bogdańska, przewodnicząca „Solidarności” w szpitalu. – Widzimy dobre efekty pracy, dług szpitala nie rośnie, wreszcie znalazły się osoby, które wiedzą, co to znaczy gospodarność.
Oświadczenie w tej sprawie wydał także marszałek. „Zarząd Województwa nie rozpatrywał żadnych zmian kadrowych w tej jednostce. Zwolnienia kadry dyrektorskiej mogą być spowodowane np. poważnymi uchybieniami w pracy czy pogarszającą się sytuacją finansową. Tymczasem obecna dyrekcja szpitala skutecznie i z powodzeniem realizuje nałożone na nią zadania. Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego może liczyć na zaufanie i poparcie Zarządu Województwa Lubelskiego” – czytamy w piśmie od marszałka Henryka Makarewicza.