W drugiej szkole w naszym regionie odwołano w czwartek lekcje z powodu dolegliwości żołądkowych uczniów. Sanepid sprawdza, czy powodem problemów zdrowotnych dzieci są rotawirusy
W czwartek klasy świeciły pustkami. Z blisko 400 uczniów, którzy powinni być w szkole, rano pojawiło się jedynie 162. – W jednej z klas nie było aż 18 uczniów – wylicza Pawłowska. – Zdecydowaliśmy, że zajęcia zostaną odwołane.
– Zadzwoniła do nas wychowawczyni, żeby zabrać dziecko – opowiada Jarosław Skórski, mieszkaniec Ćmiłowa, tato 3,5-latki, którego spotkaliśmy w czwartek w szkole w Mętowie.
Również w piątek, z powodu licznych zachorowań, ta szkoła będzie nieczynna. Specjaliści podejrzewają, że to prawdopodobnie rotawirusy spowodowały u dzieci dolegliwości żołądkowe. Podobnie jak w przypadku uczniów Szkoły Podstawowej nr 21 w Lublinie. Placówka przy ul Zuchów jest zamknięta od dwóch dni.
– To są jednak zupełnie inne zachorowania – wyjaśnia Irmina Nikiel, dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – W szkole w Mętowie wyrażanie zaznaczają się wymioty. W przypadku szkoły z ul. Zuchów to wymioty i biegunka. Poza tym w Mętowie pierwsze objawy pojawiły się u dzieci w środę, w Lublinie trwały kilka dni. I dodaje: Pierwsze wyniki badań będziemy mieć w sobotę.
Inspektorzy w lubelskiej szkole sprawdzali m.in. stołówkę. – Trzy osoby, które miały kontakt z żywnością, przyszły do pracy z objawami gastrologicznymi – zaznacza lek. med. Mirosław Starzyński, wojewódzki inspektor sanitarny w Lublinie.
Informacji o kolejnych ogniskach epidemiologicznych póki co ma. – Na razie nic niepokojącego się nie dzieje – mówi Anna Pietrzela, p.o. dyrektora Przedszkola nr 10 przy ul. Zuchów, sąsiadującego z zamkniętą szkołą. – W czwartek mieliśmy nieco niższą frekwencję, ale podejrzewam, że rodzice nie przyprowadzili dzieci, które mają rodzeństwo w szkole.
W dwóch lubelskich szpitalach jest sześcioro dzieci. – Dwójka w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym, czwórka na oddziale zakaźnym szpitala przy ul. Biernackiego. Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna – dodaje dyrektorka PSSE w Lublinie, z którą rozmawialiśmy w czwartek przed godz. 15.
Lekarze uczulają, że w przypadku tzw., grypy żołądkowej bardzo ważna jest codzienna higiena.
Agnieszka Sobstyl (z lewej) Agnieszka Białokowska z sanepidu z próbkami ze szkoły w Mętowie