Rozmowa z prof. Adamem Gąsiorowskim, prodziekanem Wydziału Fizjoterapii Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej im. W. Pola w Lublinie
– Prawda. Należy jeść wszystko. O połowę mniej. I częściej. Dorosłemu człowiekowi wystarczy nie więcej niż 1400–2000 kalorii. Mieszkańcy Tybetu jedzą bardzo skromnie i żyją powyżej stu lat.
• Naukowcy z Michigan podali kolejnych sześć sposobów na wydłużenie życia. Sposób drugi: Lampka wina do obiadu?
– Chodzi o związek zwany resweratrolem. Działa przeciwzapalnie, obniża cholesterol i zapobiega udarom. Ale warunek. Nie więcej niż jedna lampka.
• Sposób trzeci: śmiech na co dzień?
– Śmiech to zdrowie. Pobudza wydzielanie endorfiny, usprawnia układ odpornościowy, buduje optymizm i pozwala mieć stres pod kontrolą.
• Sposób czwarty: osiem godzin snu?
– Jeśli sen poprzedzimy spacerem, to jeszcze lepiej. Spokojny sen zwalnia obroty organizmu i pozwala na wydajną regenerację.
• Sposób piąty: poukładany biorytm?
– Zgadza się. Dzień jest do pracy, noc do odpoczynku. Zakłócenie biorytmu natury prowadzi do zmian w metabolizmie, które skracają życie.
• Sposób szósty: posiłek po chińsku. Czyli wolne jedzenie?
– Mieszkańcy Wschodu jedzą mało i celebrują posiłek. Po 30 razy przeżuwają każdy kęs po to, żeby enzymy ze śliny strawiły węglowodany. Połykanie jedzenia dezorganizuje pracę układu pokarmowego, człowiek kopie sobie grób.
• Sposób siódmy i ostatni: ruch i jeszcze raz ruch?
– To najważniejszy sekret długiego życia. Wystarczy trzy razy dziennie spacerować, żeby przedłużyć życie i zachować dobrą formę.