Prokuratura oskarżyła dziś lekarza z Aresztu Śledczego w Lublinie. Dariusz W. miał przyjmować łapówki od przestępców.
Pracownik ambulatorium Aresztu Śledczego w Lublinie wpadł pod koniec ubiegłego roku podczas policyjnej prowokacji. Dostał od więźnia 7,5 tys. zł za złożenie w sądzie zeznań, które pozwoliłyby wyjść przestępcy na wolność. Potem okazało się, że skorumpowany lekarz wziął też 40 tys. zł za wystawienie zaświadczenia, z którego wynikało, że szef gangu paliwowego jest tak chory, że natychmiast musi opuścić areszt. Za dostarczenie komórek więźniom Dariusz W. dostał zegarek warty 6 tys. zł i 2,5 tys. zł.
Oprócz lekarza prokuratura oskarżyła sześć osób, które wręczały osobiście bądź pośredniczyły w dawaniu mu łapówek. Wszyscy zadeklarowali, że chcą się dobrowolnie poddać karze. Najwyższy wyrok - trzy lata więzienia - dostanie lekarz.
(er)