Na imprezowej mapie miasta pojawiło się nowe miejsce – Soho Club&Sushi Rooms. Pierwsza impreza już w sobotę.
Soho to nie jest dyskoteka, to miejsce, do którego będzie można zaprosić swoich partnerów biznesowych i porozmawiać o interesach nie rezygnując jednocześnie z dobrej zabawy i swobodnej atmosfery – mówi Paulina Mielniczuk z agencji marketingowej Red Spot. – Takiego miejsca brakowało w Lublinie. Dlatego oprócz sali głównej z parkietem i dwóch VIP roomów mamy kilka sal, w których jest znacznie ciszej i można spokojnie porozmawiać.
Klub ma także wyróżniać kuchnia. – Będzie można u nas spróbować pysznego sushi. Nasi kucharze gwarantują najlepszą jakość. To pierwsze w Lublinie połączenie klubu z restauracją sushi – zaznacza Mielniczuk. – Lokal będzie otwarty od godziny 12, ale zamówienia na sushi będzie można składać aż do zamknięcia lokalu.
W Soho będzie można pobawić się przy klubowej muzyce. Na otwarciu zagra brytyjska DJ-ka Phoebe D’Abo. – Takich gości będzie u nas więcej. Na pewno będą różne rodzaje muzyki house. Nie mamy jeszcze szczegółowego harmonogramu imprez, ale w zależności od dnia będziemy proponować różne wydarzenia – mówi Karol Dąbek, menadżer klubu. – Zależy nam na odtworzeniu sceny klubowej w Lublinie, której ewidentnie brakuje. Stąd też nazwa klubu, która nawiązuje do londyńskiej dzielnicy znanej ze świetnych imprez i dobrej zabawy.
Pierwsza impreza w nowym klubie odbędzie się w sobotę. Początek o godz. 21, wstęp – 15 zł. Klub zastrzega sobie prawo do selekcji gości. Wczoraj trwały jeszcze prace przy urządzaniu wnętrz w piwnicy przy Krakowskim Przedmieściu 70 (na zdjęciu). Dziś Soho ma się reklamować w przestrzeni miejskiej.