Co dalej z konfliktem w szpitalu przy al. Kraśnickiej? - Pole do kompromisu jest bardzo duże i jeśli nie w poniedziałek to we wtorek, zarówno dyrekcja jak i pielęgniarki dojdą do porozumienia - ocenia Krzysztof Hetman, wiceprezes PSL i proponuje stworzenie "siatki płac".
- Nie ma prawnej możliwości przekazywania pieniędzy na fundusz płac z samorządu województwa - tłumaczy Arkadiusz Bratkowski, członek zarządu województwa lubelskiego. Część szpitali, choćby ten przy al. Kraśnickiej, mają kredyt w samorządzie województwa. Będę wnioskował żeby umorzyć odsetki - dodaje.
Bratkowski uspokaja, że szpital funkcjonuje i zawsze udzieli pierwszej pomocy potrzebującym.
Krzysztof Hetman, wiceprezes PSL, tłumaczy, że protest w szpitalu przy al. Kraśnickiej nie jest jednostkowym problemem. - Podobna sytuacja jak w Lublinie jest także w Łodzi. Potrzebne jest "rozwiązanie systemowe" - tłumaczy i zapowiada, ze od poniedziałku ruszą prace nad tzw. siatką płac.
- Chcemy porównać pensje pielęgniarek w szpitalach w Lublinie za które odpowiada samorząd województwa i stworzyć średnią - tłumaczy Hetman. Jeśli zdarzy się sytuacja że w innych szpitalach panie będą zarabiały mniej niż ta średnia, wtedy można się spodziewać podniesienia pensji - dodaje.
Hetman ocenia, że wkrótce dojdzie do rozwiązania konfliktu w szpitalu przy al. Kraśnickiej. - Pole do kompromisu jest bardzo duże i jeśli nie w poniedziałek to we wtorek, zarówno dyrekcja jak i pielęgniarki dojdą do porozumienia.
Kolejne rozmowy personelu i dyrekcji mają się odbyć w poniedziałek o godz. 15.
Przypomnijmy. W poniedziałek nie było przyjęć na zaplanowane zbiegi, zawieszono planowe operacje, a karetki nie dowoziły nagłych przypadków – tak wyglądała sytuacja w szpitalu przy Kraśnickiej w Lublinie.