Pracownicy sieci handlowej Aldik weszli w spór zbiorowy z pracodawcą. Żądają podwyżek. Jeśli ich nie otrzymają, nie wykluczają rozpoczęcia strajku
W maju ubiegłego roku w sieci Aldik powstała komisja zakładowa NSZZ Solidarność. Dziś należy do niej ponad 200 osób, czyli ćwierć całej załogi. – To dzięki naszym wspólnym działaniom udało się m.in. wymusić wypłatę pieniędzy z funduszu socjalnego na święta. Wcześniej oszczędzano nawet na tym. Pieniądze, które miały wspomagać rodziny najbardziej potrzebujących pracowników, nie trafiały do nich – twierdzi Alicja Symbor, przewodnicząca zakładowej „Solidarności”. – Teraz postanowiliśmy walczyć o godne traktowanie i uczciwe warunki pracy i płacy.
Pracownicy żądają m.in. indeksacji kwoty ekwiwalentu za pranie i konserwację odzieży roboczej. Tłumaczą, że oczekuje się od nich schludnego wyglądu, a od założenia firmy 26 lat temu nie wzrosły pieniądze, jakie na to otrzymują. Jaka to kwota – powiedzieć nie chcą, zasłaniając się tajemnicą służbową. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że w grę wchodzi 25 zł. Pracownicy chcą, by kwotę tę zwiększyć do 60 zł. Przede wszystkim żądają jednak wzrostu płac – o 500 zł miesięcznie.
– W innych sieciach są podwyżki. Płace rosną regularnie. A u nas nie – mówi Alicja Symbor. – Obsada jest coraz mniejsza, a obowiązków przybywa. W innych sieciach początkujący pracownik zarabia więcej niż u nas osoba z wieloletnim stażem. To dla nas krzywdzące i poniżające. Mamy dosyć bycia tanią siłą roboczą. Płace załogi Aldik po latach ciężkiej i lojalnej pracy zbliżone są nadal do poziomu minimalnego wynagrodzenia, a rozmowy prowadzone na ten temat z pracodawcą nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.
Stąd decyzja o wszczęciu sporu zbiorowego. Kolejnym krokiem będzie pikieta pracowników sklepu. Na razie nie wiadomo, czy odejdą od kas. – Będziemy działać zgodnie z prawem – podkreśla Symbor. – Jeśli pracodawca nie będzie chciał z nami rozmawiać, to przeprowadzimy referendum. Jeśli zdecyduje tak większość załogi, nie wykluczamy strajku.
Pracownikom Aldika dopinguje „Solidarność”. – To nieprawdopodobne, że w XXI wieku wciąż nie wszędzie przestrzegane są prawa człowieka i pracownika – komentuje Marian Król, przewodniczący Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ Solidarność w Lublinie. – Musimy dopingować pracowników sieci w ich walce o godne warunki pracy i godziwe zatrudnienie. Będziemy to robić.
Tymczasem zarząd Aldika poinformował we wczorajszym komunikacie, że zapewnia pracownikom „rynkowe warunki wynagradzania”. Dodał, że „korzystają z wielu atrakcyjnych benefitów pozapłacowych, m.in: pakietów medycznych czy dofinansowania do kart sportowych”. O wejściu w spór zbiorowy firma zawiadomiła Okręgowego Inspektora Pracy. Zarząd prowadzi rokowania ze związkowcami. Najbliższe spotkanie zaplanowano na jutro. – Chcemy podkreślić, że Spółka jest otwarta na dialog z Organizacją Zakładową – czytamy w komunikacie.