Szalikowcy nieposiadający kart kibica nie będą już mogli przedostawać się bezkarnie przez ogrodzenie stadionu przy Al. Zygmuntowskich.
- Kraty po stronie Bystrzycy powinny być podwyższone tak, żeby nie dało się przez nie przechodzić. Podobnie jest z ogrodzeniem w pobliżu pawilonu Kameksu - mówi Tomasz Chmura, prezes klubu. - Ja ten postulat przyjmuję i chciałbym, żeby to było wykonane - zapewnia Adam Wasilewski, prezydent miasta. Podniesieniem krat ma się zająć gospodarz stadionu, czyli Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Dzisiaj ma dojść do spotkania dyrektora MOSiR i prezesa Motoru.
Klub oczekuje jeszcze większych zmian.
- Sektor dla gości trzeba przenieść w inne miejsce tak, by ograniczyć ryzyko zamieszek. Powinno tam prowadzić osobne wejście między obecnym pawilonem klubu a obiektami Startu - dodaje Chmura.
Na rozegranym tydzień temu meczu Motoru Lublin z ŁKS Łódź doszło do zamieszek między lubelskimi szalikowcami a strzegącymi stadionu ochroniarzami. Mimo obaw nie było burd między kibicami obu drużyn. Kolejny mecz podwyższonego ryzyka, tym razem z Koroną Kielce, odbędzie się przy Zygmuntowskich w najbliższą sobotę.
(DRS)