Stulecie działalności świętuje lubelska Szkoła Podstawowa nr 24, która została powołana do życia jeszcze przez władze austriackie. Przez pierwsze lata funkcjonowała jako placówka dla dziewcząt wyznania mojżeszowego.
Pierwszym patronem szkoły noszącej dziś (od 1965 r.) imię Partyzantów Lubelszczyzny był działacz Sejmu Wielkiego - Mateusz Butrynowicz. Tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej wraz dziećmi żydowskimi uczyły się w niej dzieci polskie. Zmieniło się to dopiero, gdy na polecenie władz niemieckich skreślone zostały z list uczniów dzieci pochodzenia żydowskiego. Szkoła starała się jednak przeciwstawiać okupantowi. Wbrew zakazowi uczono języka polskiego, geografii i historii Polski.
Do budynku przy ul. Niecałej „24” przeprowadziła się w 1955 r., wcześniej wynajmowała lokal przy ul. Lubartowskiej.
- Cieszę się, że chodzę do takiej starej szkoły – mówiła podczas jubileuszu Oliwka, uczennica klasy III. – Wiem, że uczyło się tu wielu sławnych ludzi. Mama pokazywała mi ostatnio film, w którym grał Bogdan Łazuka. On też się tutaj uczył. Może i ja będę kiedyś aktorką. Nadawałabym się do komedii, bo koleżanki mówią mi, że umiem robić śmieszne miny.
- Lubię swoją szkołę tylko nie lubię pracy domowej, bo zadają nam za dużo – dodaje Pawełek. – A najfajniejsze to mamy boisko. Jest miękka nawierzchnia, a nie taka jak na innych Orlikach. Jak się kiedyś przewróciłem, to nic mi się nie stało.
- Fajna szkoła i fajne panie – opisuje swoją szkołę Julka, uczennica klasy IV.- Wszystko mi się podoba. Obiady są dobre i mamy bardzo fajnego księdza.