Radni zatwierdzili w czwartek prezydencki projekt Strategii Rozwoju Miasta do 2020 r.
– Nie ma mowy o plagiacie. Autor powołuje się na źródło, a jest to dokument zamówiony przez miasto, czyli nasza własność – wyjaśnia Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów.
Duże emocje wzbudził też zapis o tolerancji w Lublinie, a zwłaszcza o grupie szybkiego reagowania na przypadki nietolerancji. – To ideologiczne, lewackie wstawki – ocenia Mariusz Banach z klubu Wspólny Lublin. – To nakładanie cenzury – twierdzi tymczasem Mieczysław Ryba (PiS).
Domagał się odwołań do wartości chrześcijańskich, podobnie jak Tomasz Pitucha (PiS), który pytał też, o jaką nietolerancję chodzi. – Czy o nietolerancję pokarmową, jako jedną z wielu, czy wysypkę? Czy ktoś, kto inaczej postrzega świat zaraz ma być obiektem szybkiego reagowania na nietolerancję?
Ostatecznie, Ratusz wykreślił z projektu zapis o grupach "szybkiego reagowania”. Skreślił też osobny punkt o współpracy z diasporą żydowską, a dopisał o wartościach chrześcijańskich. Sprzeciwy ucichły.