Strategia to dokument, który prezentuje mocne i słabe strony Lublina. Tych mocnych stron twórcy strategii upatrują w wyższych uczelniach. Lublinowi pomóc może także Stare Miasto i położenie na szlakach komunikacyjnych. W tym na Ukrainę. Felerem jest słabość pod względem gospodarczym.
Główny koordynator prac nad strategią, Jan Polski, wyliczał wczoraj cele, jakie musimy osiągnąć, żeby Lublin liczył się w kraju i za granicą. To między innymi wspomaganie rozwoju ekonomicznego i poprawa komunikacji.
Dokument podobał się radnym, zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej. - Warto go przyjąć, a dopiero później cyzelować szczegóły - mówił Jacek Gallant (SdPl). - Stwórzmy lobbing w europejskich strukturach na rzecz Lublina - proponował Zbigniew Wojciechowski (Prawo i Rodzina). Jacek Sobczak (niezrzeszony) postulował, by podkreślić rolę byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku. Zdzisław Drozd (SLD-UP) upominał o mocniejsze zaznaczenie roli centrum Lublina.Zagrożenia dla realizacji strategii zauważył tylko Czesław Kozieł (niezrzeszony).
To upadek przemysłu, apatia i niezadowolenie społeczne. Tym samym migracja młodych i wykształconych ludzi.