Strefa różowa: Teraz parkujemy tu gratis. Oba warianty wprowadza opłaty. Wariant I przewiduje, że zapłacimy drożej, a wariant II, że taniej niż w ścisłym centrum
Strefa niebieska: Teraz parkujemy tu gratis. Wariant II zakłada, że będziemy tu płacić, ale mniej niż w ścisłym centrum
Dwa pomysły na powiększenie Strefy Płatnego Parkowania przedstawiło we wtorek miasto. Opinie mieszkańców ma zbierać do 10 czerwca. Ostateczna decyzja o nowym kształcie strefy musi zapaść jesienią. Nowe reguły obowiązywałyby od lipca przyszłego roku.
Wariant pierwszy
Zakłada tylko nieznaczne powiększenie strefy o ulice przyległe do ul. Narutowicza: Wschodnią, Środkową Gminną, Graniczną i Górną. – O to zwracali się do nas ich mieszkańcy – wyjaśnia Adam Borowy, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Mostów. Ulice te stale zastawiają auta kierowców chcących uniknąć opłat. Tym samym strefa urosłaby z 1700 do 1850 miejsc parkingowych.
W górę pójść miałyby opłaty za postój. Stawka za pierwszą godzinę wzrosłaby z obecnych 2 do 3 zł, czyli o złotówkę. Za drugą godzinę płaciłoby się 3,60 zł (obecnie 2,40 zł), za trzecią godzinę 4,30 zł (teraz jest to 2,80 zł), a za każdą następną z 2 na 3 zł. Bilet 24-godzinny zdrożałby z 15 na 20 zł.
Łatwo zauważyć, że im dłuższy czas parkowania, tym większa podwyżka. Miasto tłumaczy, że chce wymusić rotację aut w centrum miasta i skłonić mieszkańców do przesiadki w autobusy. A urzędnicy twierdzą, że teraz i tak płacimy mało za postój.
– Lublin ma najniższe stawki – mówi Borowy pokazując tabele z innych miast. – Stawki, które proponujemy są zbliżone do tych w Toruniu, Bydgoszczy lub Gdańsku – dodaje. W drugiej tabeli pokazuje ceny na prywatnych parkingach w Lublinie, np. 4 zł przy budynku dawnej DOKP przy Okopowej, 3 zł przy I Armii Wojska Polskiego, albo 3,50 zł obok SPSK4.
Podniesione miałyby być także ceny abonamentów. Za miesięczny trzeba by płacić 200 zł (teraz 150), za półroczny 900 zł (obecnie 750 zł), a za roczny 1300 zł (czyli o 300 zł drożej, niż obecnie).
Sonda: Co sądzisz o powiększeniu Strefy Płatnego Parkowania?
Wariant drugi
– Ten wariant przewiduje utworzenie dwóch stref: centralnej i zewnętrznej – informuje Borowy. Liczba płatnych miejsc wzrosłaby z obecnych 1700 do 2700, a parkomatów z 90 do 160.
W centralnej byłyby dokładnie te same ulice, co w obecnej, bez powiększania obszaru o przecznice ul. Narutowicza. Stawki za postój (w tym ceny abonamentów) w tej strefie wynosiłyby tyle samo, co w opisanym powyżej wariancie pierwszym.
Granice tańszej strefy zewnętrznej wyznaczałyby al. Solidarności, ul. Lubomelska, Czechowska, Leszczyńskiego, al. Długosza, Łopacińskiego, Radziszewskiego, ul. Akademicka, Raabego, Obrońców Pokoju, Lipowa, al. Piłsudskiego, Bystrzyca, al. Unii Lubelskiej. W tej strefie miałyby się znaleźć wszystkie miejsca parkingowe wzdłuż ul. Radziszewskiego aż do ul. Sowińskiego.
Ile płacilibyśmy w rejonie zewnętrznym? Miasto proponuje dokładnie takie stawki, jakie obowiązują w obecnej strefie, co dotyczy również abonamentów.
Dobre pomysły?
Do 10 czerwca miasto czeka na opinie mieszkańców w sprawie proponowanych zmian, można je przesyłać na adres parkowanie@lublin.eu. Do jesieni Ratusz ma wypracować ostateczny kształt zmian, który będzie musiała zatwierdzić jeszcze Rada Miasta. Potem miasto ma ogłosić przetarg na nowego operatora strefy. Umowa z obecnym operatorem wygaśnie z końcem czerwca przyszłego roku i właśnie ten moment urzędnicy chcą wykorzystać do zmiany granic i stawek. Według wtorkowych zapowiedzi, z opłat całkowicie zwolnione byłyby auta elektryczne.
Ile zarabia strefa
Po raz pierwszy opłaty za parkowanie wprowadzono w 2004 r., co dotyczyło 600 miejsc. Urząd Miasta obsługiwał ją sam. W ostatnim roku tego rozwiązania strefa przyniosła 750 tys. zł dochodu.
Obecna strefa obowiązuje od października 2012 r., obejmuje 1700 miejsc, czyli 3 razy więcej, niż ta poprzednia. Jej obsługą zajmuje się wynajęta firma, która zatrzymuje dla siebie 43,66 proc. dochodu. Po odliczeniu prowizji miasto zyskało w zeszłym roku 2,4 mln zł.