– Będzie pięknie i zielono – zapowiadają nowi najemcy kawiarni w Centrum Kultury. W konkursie na prowadzenie lokalu wygrała właścicielka Cafe Heca przy ul. Hipotecznej.
Oferta Centrum Kultury była kusząca (87 mkw. lokalu plus 600-metrowy wirydarz, za który CK czynszu nie nalicza), więc do konkursu na prowadzenie kawiarni przystąpiło aż dziewięć różnych podmiotów. Komisja (złożona z przedstawicieli różnych działów miejskiej instytucji kulturalnej) oceniała trzy aspekty: cena (stawka wywoławcza to 3035 zł netto miesięcznie), koncepcję współpracy i projekt wystroju wnętrza.
Najwięcej czynszu płacić była skłonna zarejestrowana w Warszawie Miłość sp. z.o.o., która prowadzi plenerowy klub muzyczny Radość w browarach Perły przy ul. Bernardyńskiej. Co ciekawe – przedsiębiorca, który wygrał, zaproponował najmniej. Za to jego koncepcja współpracy z CK dostała maksymalną liczbę punktów (podobnie jak Enoteka Krzysztofa Czai, która prowadzi Manifest Wino na ul. Przechodniej). Wysoko oceniono też projekt wystroju wnętrza.
– Będzie zielono i pięknie – zdradza jedynie Wojciech Dunin-Kozicki, manager Cafe Heca. I zastrzega, że więcej szczegółów i nową nazwę kawiarni zdradzi dopiero po podpisaniu umowy z Centrum Kultury.
Monika Chylińska jest właścicielką Cafe Heca od ponad dwóch lat. Wcześniej przed pięć lat była w tej popularnej kawiarni na ul. Hipotecznej baristką. Razem z Dunin-Kozickim mają ambicje stworzenia z nowej swojej kawiarni niebanalnej „wizytówki Centrum Kultury”.
O lokal, który z końcem października zwolni obecny najemca (Rafał Wołowczyk), starali się także: Viva la Pizza z Krakowskiego Przedmieścia, Rafał Wartacz, Krzysztof Kowalik, Iwona Pietruszka-Ołownia, Cafe Velo z ul. Chopina i Kanapki Dodatki z Krakowskiego Przedmieścia.
Skąd ta zmiana?
Współpraca obecnego najemcy z Centrum Kultury nie układała się od dawna. Z ankiety przeprowadzonej w ub. roku wynikało, że niezadowolona była większość pracowników instytucji. Rafał Wołowczyk zalegał też z opłatami za czynsz i media.
Miarka przebrała się na początku wakacji gdy Wołowczyk postawił na Moście Kultury piętrowy kontener (konserwator zabytków nakazał jego rozebranie), a potem zorganizował w CK imprezę podczas której wybito szyby w budynku interweniowała policja.