Pochodzący z Lublina Wiktor Zaborowski zdobył Young Scot Award - nagrodę przyznawaną wybitnym młodym mieszkańcom Szkocji. Został doceniony za to, co robi dla innych polskich uczniów w swojej szkockiej szkole.
- Byłem bardzo zestresowany - opowiada. - Budynek wielki, a ja nie umiałem mówić po angielsku.
To jednak Wiktora dopingowało. - Nauczyłem się języka bardzo szybko - mówi. - Miałem wielu brytyjskich przyjaciół i przysłuchiwałem się, jak mówią.
W międzyczasie do szkoły w Coatbridge przychodzili kolejni polscy uczniowie. Teraz jest ich ok. 20. W szkole brakuje polskojęzycznego tłumacza, który mógłby im pomóc. Zastąpił go... Wiktor.
- On po prostu wchłania wszystko - tłumaczy Pauline Morrison, jedna z obecnych nauczycielek chłopca. - Jest bardzo zaangażowany w naukę i entuzjastycznie nastawiony. Wziął pod swoje skrzydła innych polskich uczniów. Pomaga polskim rodzicom, gdy przychodzą zapisać dzieci do szkoły.
Efekt? Chłopiec został nominowany do Young Scot Award.
To nagroda przyznawana przez największy szkocki portal młodzieżowy w kilkunastu kategoriach, m.in. za osiągnięcia w sporcie, sztuce, wolontariacie, ale także za różnorodność kulturową. Wiktor znalazł się w tej ostatniej i wygrał.
- Moja rodzina będzie dumna - uważa Wiktor. - Taka nagroda, i to w Szkocji, to niecodzienna sprawa.
(mb)