Przy wjeździe na plac Marii Curie-Skłodowskiej od kilku dni stoją elektroniczne słupki, na których wkrótce zawisną szlabany. Uczelnia chce w ten sposób zrobić porządek z samochodami na tereniu campusu. - Na plac powinni wjeżdżać tylko pracownicy uczelni - tłumaczy Jacek Ginalski, zastępca dyrektora administracyjnego UMCS.
na plac i wyjeździe z niego zaczną działać rogatki. - Każdy uprawniony do parkowania będzie miał specjalnego pilota - wyjaśnia Ginalski. - Zamontujemy też domofony i kamery, dzięki którym portier siedzący w budynku rektoratu będzie mógł otworzyć rogatkę w nagłych wypadkach.
A co ze zmotoryzowanymi studentami? - Zastanawiamy się, jak rozwiązać problem miejsc parkingowych - dodaje dyrektor. - Bo to kłopot nie tylko miasteczka akademickiego, ale całego Lublina.