Lubelski szpital skacze najlepiej. Zajął pierwsze miejsce w sztafecie skakankowej w akcji #PrzeskoczMukowiscydozę i zdobył pieniądze na zakup sprzętów.
Pod koniec lipca, rodzice, dzieci oraz pracownicy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego wzięli udział w sztafecie skakankowej rywalizując z 12 ośrodkami z Polski, które leczą mukowiscydozę. Jest to najczęstsza choroba genetyczna wśród dzieci, które niestety nie jest uleczalna. Dla osób zmagających się z mukowiscydozą, aktywność fizyczna typu skakanie na skakance jest wsparciem leczenia i dobrą metodą fizjoterapii. Od 2023 roku choroba leczona jest w Ośrodku Leczenia Mukowiscydozy działającym przy Oddziale Pediatrii, Chorób Płuc i Reumatologii USzD.
- Celem ośrodka jest kompleksowa opieka nad chorym z rozpoznaną mukowiscydozą. W założeniu obejmuje ona: kompleksową ocenę lekarską pulmonologiczną, dietetyczną, fizjoterapeutyczną, psychologiczną, dodatkowe konsultacje specjalistyczne – przekazuje Agnieszka Osińska, rzeczniczka szpitala.
Akcja #PrzeskoczMukowiscyzdozę - cała Polska skacze dla chorych na mukowiscydozę! to okazanie solidarności z chorymi oraz zachęcenie do ruchu. Szpitale miały za zadanie zgromadzić jak najwięcej osób skaczących.
Na wewnętrznym dziedzińcu szpitala i na tarasie Oddziału Hematologii, Onkologii i Transplantologii Dziecięcej skakało łącznie 197 osób. Okazało się to największą liczbą spośród placówek uczestniczących w akcji.
- Cieszymy się, ponieważ to promocja naszego ośrodka, wsparcie chorych i pokazanie, że jesteśmy z nimi solidarni. Jest to także dowód na to, że jesteśmy w stanie się zmobilizować i mamy nadzieję, że nie tylko w skakaniu na skakance, ale również w innych aspektach będziemy najlepsi – mówi Kamila Ćwik, dyrektor USzD w Lublinie.
Nagrodą, którą za pierwsze miejsce otrzymał szpital był voucher na 3 tys. złotych do wykorzystania w sklepie medycznym.
- Pomysłem pani profesor prowadzącej oddział było to, żeby kupić coś dla dzieci, czyli projektor multimedialny. To umili im czas, który spędzają w oddziale, pomoże zapomnieć o chorobie, ale też funkcjonować w oddziale podobnie jak w warunkach domowych – dodaje dyrektor Ćwik.