Siarczyste mrozy niesie do Polski układ wyżowy znad Skandynawii i Rosji. W najbliższych dniach w naszym regionie temperatury mogą spaść nawet do minus 20 stopni.
– Z każdym dniem będzie coraz chłodniej. Nocami będziemy mieć bardzo duże spadki temperatury, zwłaszcza na północnym wschodzie i kotlinach górskich, gdzie temperatura może spaść w kolejnych dniach do –15, a nawet do –18 stopni Celsjusza – zapowiada w rozmowie z Polską Agencją Prasową Kamil Walczak, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
– Patrząc na prognozy, rzeczywiście trudno o optymizm – mówi Dziennikowi Grzegorz Kołodziej z Zakładu Meteorologii i Klimatologii UMCS. I wyjaśnia powody takiego stanu rzeczy: – Nad Europą środkową zaczyna się rozwijać potężny układ wyżowy znad Skandynawii. W związku z tym będzie do nas napływało chłodne i suche powietrze z kierunku północno-wschodniego. Osobiście przewiduję, że w naszym regionie temperatury w nocy i nad ranem mogą spaść nawet do minus 20 stopni.
W ciągu dnia nie powinny przekraczać 10 stopni na minusie. Najchłodniej będzie w północno-wschodniej części województwa, a im dalej na zachód, tym będzie cieplej. Przy czym różnica może wynieść ok. 3-4 stopnie – przewiduje.
Jak dodaje meteorolog z UMCS, musimy być przygotowani na to, że ocieplenie nadejdzie dopiero pod koniec przyszłego tygodnia. Wtedy też można spodziewać się nieco większych opadów śniegu. Jest też dobra wiadomość.
– Następny układ wyżowy może pojawić się w drugiej połowie marca, kiedy dzień będzie już dłuższy, a ogrzewanie słoneczne bardziej intensywne. Dlatego tak silnych mrozów nie należy się już spodziewać – podsumowuje Grzegorz Kołodziej.