Paweł Małkowski, miłośnik historii Lublina i fotograf-amator odnalazł szynę z 1883 r. Wszystko wskazuje na to, że może to być jeden z najstarszych tego typu zabytków w Polsce.
Szyna leżała na terenie dawnych zakładów tytoniowych przy przedłużenia ulicy Wrotkowskiej do Kunickiego.
- Lubię fotografować budowy, zmiany w miejskim krajobrazie, inwestycje stąd w tamtym miejscu pojawiam się regularnie. Ostatni raz byłem pod koniec marca i nic nie znalazłem – opowiada Małkowski.
– Tym razem spotkałem na miejscu mężczyznę zbierającego stare cegły i wspólnie zauważyliśmy szynę.
Na odkopanym znalezisku znajduje się wytopiona data – 1883. Są też napisy w języku rosyjskim.
- To namacalny dowód na naszą historię pod zaborami, ale i na przemysłowy charakter miasta. Kontaktowałem się w tej sprawie z wojewódzkim konserwatorem zabytków i okazało się, że jest to prawdopodobnie najstarsza szyna w Lublinie i jedna z najstarszych w Polsce – podkreśla znalazca.
- Wszystko dlatego, że szyny szybko się wycierały i trzeba było często je wymieniać. Poza tym mieliśmy też wojny, kiedy były one niszczone i czasy, gdy szyny były przetapiane.
Wszystko wskazuje na to, że fragment szyny z zabytkowymi napisami zostanie wycięty i trafi do muzeum.