W wieku 68 lat zmarł nagle Tadeusz Kwiatkowski - Cugow, poeta i prozaik z Lublina - którego wiersze tłumaczono na wiele języków.
- Jego wiersze nawiązywały do poezji Skamandrytów, był zafascynowany Gałczyńskim. Bardzo szkoda tej śmierci - mówi zaskoczony Bogusław Wróblewski, redaktor naczelny pisma "Akcent".
Kwiatkowski - Cugow pisał wiersze od 16 roku życia. W 1956 roku został Mistrzem Pomorza w boksie w wadze lekkośredniej. Trenował u Czesława Krysiaka w "Starcie Włocławek”. I był aktorem w Teatrze Ziemi Kujawskiej. W 1963 zdał na polonistykę na UMK w Toruniu, ale już po pierwszym roku wyjechał na występy z Teatrem Lalkowym.
Po czterech latach pracy wrócił do Torunia, gdzie poznał poetę Edwarda Stachurę. To Stachura podpowiedział Cugowowi Lublin i wysłał w jego sprawie list polecający do przyjaciół.
W 1975 skończył filologię polską na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Tom opowiadań "Główna gonitwa” został nagrodzony państwową nagrodą im. Bolesława Prusa. Za tomik wierszy "Kiedyś puszczą lody ziemia wysłucha wszystkich” otrzymał nagrodę im. J. Czechowicza.
Razem z wybitnym poetą Tadeuszem Nowakiem wiął udział w audycji poetyckiej "Święto Narodzin” zrealizowanej przez Kazimierza Dymla, które to nagranie reprezentowało polską radiofonię na Światowym Konkursie "Prix Italia” we Włoszech w 1975 roku.
Jego wiersze tłumaczono na wiele języków: grecki, francuski, japoński, węgierski, ukraiński, włoski, serbskochorwacki, niemiecki, słowacki. Jest laureatem kilkudziesięciu konkursów literackich.
Jego ukochanym dzieckiem była międzynarodowa Fundacja Poetów i Ułanów im. Gen. Bolesława Wieniawy-Długoszewskiego i coroczne wigilie ułanów i poetów.
W wierszu dedykowanym pamięci Piotra Kuncewicza "Rapsodium żałobne” napisał:
Szliśmy pochyleni
Jakby uderzył nagle
Śmiercionośny monsun
przemijania
przystrojony w dostojne szaty
granitowej urny...