Chociaż podlegają prezydentowi Lublina, zarabiają więcej od niego. Prezes spółki zarządzającej obiektami sportowymi ma ponad 22 tys. zł brutto* miesięcznie. Niewiele mniej ma szef wodociągów, a więcej od prezydenta zarabia nawet najsłabiej opłacany prezes spółki zarządzającej cmentarzami i szaletami
Zarobki prezesów nie są zależne od wyników finansowych spółek, chociaż połowa z tych firm jest na minusie. Jak duże straty przyniosły w zeszłym roku? Sprawozdania finansowe jeszcze powstają, muszą być gotowe do końca marca, później trafią do biegłego rewidenta, rady nadzorczej, a na końcu do prezydenta.
Z poprzednich bilansów wynikało, że straty przynosi Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji (4,5 mln zł na minusie), Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne (480 tys. zł na minusie) oraz Lubelskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej (450 tys. zł straty).
Zyskowne okazało się Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (12,9 mln zł na plusie), Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (12,6 mln zł zysku) a także Towarzystwo Budownictwo Społecznego „Nowy Dom” (zysk 2,2 mln zł).
Najlepiej wynagradzanym spośród prezesów miejskich spółek jest Jacek Czarecki, szef Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, spółki odpowiedzialnej m.in. za Arenę Lublin, Aqua Lublin, halę przy Al. Zygmuntowskich, stadion żużlowy, halę i stok na Globusie, tereny wokół Zalewu Zemborzyckiego wraz z ośrodkiem Słoneczny Wrotków. Czarecki dostaje z MOSiR nieco ponad 22 tys. zł miesięcznie. Zarabia nie tylko tam, bo jest jednocześnie członkiem rady nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, za co pobiera 3800 zł.
Najmniejszą wypłatę otrzymuje Grzegorz Siemiński kierujący Lubelskim Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej, czyli spółki znanej wcześniej pod nazwą Kamienice Miasta. Kilka lat temu, wraz ze zmianą nazwy, zmienił się także zakres działalności firmy. Wcześniej jedynie zarządzała kilkoma budynkami przekazanymi przez miasto, a teraz m.in. administruje miejskimi szaletami, cmentarzami komunalnymi na Majdanku i przy Białej, zarabia też na wynajmowaniu innym firmom pomieszczeń w budynku Astorii na rogu Al. Racławickich i ul. Lipowej. Siemiński dostaje 17,6 tys. zł miesięcznie.