Żywie Biełaruś! – wykrzykuje kobieta na zakończenie słynnych „Murów”, tym razem śpiewanych po białorusku równocześnie przez mieszkańców Lublina i Wilna. Niedzielną akcję solidarnościowa z walczącymi o niepodległość Białorusinami, zorganizowało lubelskie stowarzyszenie Homo Faber z okazji Światowego Dnia Uchodźcy.
Organizatorzy wykorzystali portal stojący na placu Litewskim w Lublinie i przed dworcem kolejowym w Wilnie. Instalacja pokazująca w czasie rzeczywistym obraz z obu miast, stała się od otwarcia ogromną atrakcją. Ludzie po obu stronach uśmiechają się do siebie i nawzajem pozdrawiają. Wczoraj mogli też porozmawiać. Anna opowiadała Natalii z Wilna w jaki sposób pomaga uchodźcom w Lublinie. Dwójka dzieci rozmawiała o zwierzętach jakie mają w swoich domach. Były także wspólne śpiewy, jak wspomniane wcześniej „Mury”.
– Udało się stworzyć taki telemost, też dla Polaków i Polek żeby mogli przyjść, posłuchać przy okazji spacerów i zobaczyć, że uchodźcy to nie jest tylko ten stereotypowy obraz, który mamy w głowach, ale to są nasi sąsiedzi, koledzy z uczelni, pracy, szkoły. To ludzie, którzy marzą o tym, żeby wrócić do siebie i żyć w niepodległym państwie, ale jednak w tej chwili muszą szukać bezpieczeństwa także w naszym kraju – wyjaśnia Piotr Skrzypczak z Homo Faber.
– O wszystko mnie podejrzewano i często mnie i moją rodzinę odwiedzała w domu milicja – opowiada młody Białorusin, który pojawił się wczoraj na placu Litewskim. – Przyszedłem, żeby wesprzeć Białorusinów, tych którzy są w Lublinie, Wilnie i przede wszystkim tych, co zostali w kraju – dodaje.
Wielką biało-czerwono-białą flagę trzymała także Nataliya Kryvashei, Białorusinka, która już od sześciu lat mieszka w Polsce. – Z powodów politycznych nie mogłam studiować na Białorusi i nie mogłam tam pracować. Polska dała mi taką możliwość, być tutaj, uczyć się i walczyć o niepodległość Białorusi – mówi młoda kobieta, która cały czas myśli o powrocie do swojej ojczyzny, jak już będzie to możliwe. – Polska jest bardzo dobrym krajem, ale ojczyzna jest zawsze w moim sercu – dodaje.