Złe warunki na obozie? A może jedzenie jest nieświeże? Każdą wątpliwość przez całe ferie można zgłaszać do lubelskiego Kuratorium Oświaty. Właśnie ruszył specjalny alarmowy telefon.
W miejsce, które zgłoszą zaniepokojeni rodzice, kuratorium wyśle wizytatorów na kontrolę. – A jeżeli będą sytuacje, które wymagają interwencji innych służ: sanitarnych, budowlanych czy policji, natychmiast je powiadomimy – dodaje.
Telefon działa przez całą dobę. Jeżeli nie odbierze osoba dyżurująca, można nagrać się na pocztę głosową. To także będzie potraktowane jako zgłoszenie.
Niezależne od uwag rodziców, kuratorium sprawdzi 40 proc. placówek wypoczynku dzieci i młodzieży w naszym regionie. Kontrole ruszyły już tydzień temu i potrwają przez całe ferie. Przez cały ten czas nad bezpieczeństwem wypoczywających uczniów będzie czuwała także: policja, straż pożarna, Inspekcja Transportu Drogowego, WOPR, Państwowa Inspekcja Sanitarna i Inspekcja Nadzoru Budowlanego.
– Chciałbym, żeby te ferie były atrakcyjne i radosne – przede wszystkim – bezpieczne – podkreśla kurator Babisz.
Wypoczynek zacznie jutro ponad 380 tys. uczniów z Lubelszczyzny. Tylko niecałe 2,5 tys. z nich spędzi ferie w jednej z 39 placówek wypoczynku w naszym regionie. To o 40 proc. mniej niż w ub. roku (wtedy działało 80 placówek).
Skąd taki spadek? – Być może więcej uczniów uczestniczy w formach wypoczynku organizowanych przez rodziców – mówi Babisz. – A być może rodziców po prostu nie stać na wysłanie dzieci na ferie.
Dla tych, którzy zostają, ponad 100 szkół i domów kultury z całego regionu organizuje specjalne programy rekreacyjno-sportowe.
Ferie potrwają do 28 lutego