Fałszywy policjant zatrzymał auto na al. Kraśnickiej, pokazał odznakę i wziął łapówkę od młodego kierowcy. Wkrótce odpowie za oszustwo, a kobieta z którą jechał - za napaść na policjanta.
Mundurowi przyjęli zawiadomienie, że mężczyzna, który podawał się za policjanta wyłudził od młodego kierowcy 200 zł. Jak relacjonował pokrzywdzony, jego samochód został zatrzymany na al. Kraśnickiej do kontroli.
Mężczyzna, który zatrzymał auto miał przy sobie policyjną tarczę. "Funkcjonariusz" twierdził, że kierowca opla naruszył przepisy ruchu drogowego, ale zaproponował inne rozwiązanie niż mandat. Kierowca i pasażerowie uzbierali w sumie 200 zł i przekazali pieniądze "policjantowi”. Potem analizując całą sytuację nabrali podejrzeń.
Sprawą zajęli się policjanci z VII komisariatu. Mundurowi dotarli do zapisów monitoringu. Ustalony został pojazd, którym poruszał się mężczyzna poddający się za policjanta. To był opel zafira. Fałszywy policjant w chwili zdarzenia przebywał razem z młodą kobietą.
W sobotę policjanci chcieli zatrzymać ich w miejscowości Marynin. Za kierownicą poszukiwanego pojazdu siedziała kobieta. Kierująca nie reagowała na znaki i sygnały do zatrzymania. Cofając autem próbowała najechać na jednego z funkcjonariuszy. Policjant w ostatniej chwili odskoczył.
Zatrzymani to: 36-letnia mieszkanka Zamościa oraz 40-latek z Lublina. Zabezpieczono także imitację odznaki z napisem Policja.
Paweł P. w przeszłości wchodził już w konflikt z prawem. Notowany był m.in. za oszustwa i jazdę w stanie nietrzeźwości. Tym razem również będzie odpowiadał za oszustwo. Jego partnerka z kolei poniesie odpowiedzialność za czynną napaść na funkcjonariusza policji.