Pojutrze mają zapaść decyzje w sprawie dojazdu do kilku domów obok powstającej ul. Zelwerowicza. Mieszkańcy chcą, by miasto zbudowało im zjazd z nowej drogi i boją się, że bez niego będą mieć poważne problemy z dotarciem do swoich nieruchomości
Wszystko wskazuje na to, że przejechać tędy będzie można jeszcze w tym roku. Ale nie wszyscy skorzystają na budowie nowej drogi. Właściciele części pobliskich posesji chcą mieć do niej dodatkowy zjazd.
- Teraz musimy wjeżdżać od ul. Cedrowej w sąsiedniej gminie. Jak jest deszcz, to mam samochód uwalony błotem po sam dach. A jak jest sucho, to tak się pyli, że ten pył mam w środku w samochodzie. Do tego codziennie muszę nadrabiać sporo drogi - opowiada pan Grzegorz. - Droga od Cedrowej do Poligonowej ma zaledwie 2,5 metra szerokości, a poza tym leży między polami, więc jak jest sezon na orkę, to droga jest cała w błocie. A zimą żaden pług tu nie dotrze.
Jako najlepsze rozwiązanie swoich problemów mieszkańcy wskazują właśnie wjazd od ul. Zelwerowicza. Problem w tym, że prace przy budowie drogi już trwają, a projekt, według którego pracuje wykonawca, nie przewiduje takiego zjazdu.
W sprawie mieszkańców w Zarządzie Dróg i Mostów interweniował miejski radny Platformy Obywatelskiej, Michał Krawczyk.
- Faktycznie, na planie budowy ulicy nie ma takiego zjazdu - przyznaje radny. - W tej sytuacji możliwości są dwie. Pierwsza jest taka, że zjazd zostanie doprojektowany, a druga opcja to poprawa nawierzchni ul. Poligonowej. Teraz mieszkańcy mogą się zastanowić, które z tych dwóch rozwiązań byłoby dla nich najbardziej satysfakcjonujące i na podstawie tej opinii będę prowadzić dalsze rozmowy z Zarządem Dróg i Mostów.
Ze względu na to, że budowa ul. Zelwerowicza jest mocno zaawansowana, decyzje w tej sprawie będą musiały zapaść bardzo szybko.
- Wszystko powinno rozstrzygnąć się w środę - mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. - Do tego czasu rozważymy, czy zrobić w tym miejscu zjazd z budowanej ul. Zelwerowicza na nieurządzoną ul. Poligonową.