Ursus idzie na podbój świata. Będzie hit eksportowy?

Produkcja nowego ciągnika ma ruszyć na początku przyszłego roku. Spółka wiąże z tym modelem wielkie nadzieje. Marzy jej się nie tylko hit eksportowy, ale nawet przywrócenie pozycji i potęgi Ursusa sprzed 20-30 lat. - Kiedyś Ursus był obecny na 120 rynkach na całym świecie. Chcemy na nie wrócić - zapowiada Mariusz Lewandowski, rzecznik prasowy Ursusa. - Myślimy o znaczącym wzroście zatrudnienia, nawet do 3 tysięcy ludzi. Jednak to perspektywa 3-4 lat. Te plany opieramy się na pozytywnym zakończeniu naszych zamierzeń biznesowych - dodaje tajemniczo. Sercem nowego ciągnika ma być nowoczesna "polska” skrzynia biegów z systemem powershift (system gwarantuje płynną obsługę oraz optymalne wykorzystanie mocy) oraz powershuttle (system umożliwiający szybką zmianę kierunku jazdy bez użycia sprzęgła). Takie skrzynie wytwarza niewielu producentów na świecie. Aby móc je produkować Ursus nawiązał współpracę z Wojskową Akademią Techniczną oraz Fabryką Osi Napędowych - SKB z siedzibą w Radomsku. - Prace prowadzone wspólnie mają znacznie przyspieszyć proces konstruowania i w rezultacie uruchomienia produkcji seryjnej skrzyń biegów do nowych ciągników o mocach od 70 do 115 KM, czyli tych najbardziej poszukiwanych na rynku - mówi Lewandowski. Będą to jedyne na rynku skrzynie do ciągników stworzone oraz wyprodukowane w Polsce. Ursus podpisał także umowę o współpracy z Politechniką Lubelską. - Współpraca zarówno z Wojskową Akademią Techniczną, jak i Politechniką Lubelską to element strategii spółki stawiającej nie tylko na produkcję, ale też stale zwiększającej nakłady na badania i rozwój - podkreśla Jan Wielgus, członek zarządu, dyrektor zakładu Ursus w Lublinie. Studenci PL będą odbędą w Ursusie staże, będą pisać zlecone prace magisterskie, a najlepsi mogą liczyć na zatrudnienie.

We wrześniu ubiegłego roku Ursus zawarł lukratywną umowę z etiopską firmą Metals and Engineering Corporation. W ciągu dwóch lat - w 2014 i 2015 - ma dostarczyć do Afryki 3 tys. ciągników. W ramach kontraktu wyposaży także centra serwisowe oraz dostarczy części zamienne. Pierwsza partia 1500 ciągników rozłożonych na podzespoły i zapakowanych w skrzynie wyjedzie z Lublina za trzy miesiące. Do Etiopii trafią ciągniki o mocy 50, 80, 110, 140 i 180 koni mechanicznych. Wartość całego kontraktu to 90 milionów złotych.