Dziś mija termin, w którym Urząd Miasta powinien wydać zgodę na ogólnopolską demonstrację nacjonalistów, którzy 17 kwietnia chcą przejść z pl. Litewskiego przez Stare Miasto pod pomnik Zapory na pl. Zamkowym oraz na kontrdemonstrację przed domem towarowym Sezam.
– Ustawa pozwala na to, jeśli może dojść do zagrożenia życia, zdrowia i mienia – wyjaśnia Lesław Mazur, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Administracyjnych w Urzędzie Miasta. – Zastanawiamy się, czy nie wydać zgody tylko na jedną demonstrację – dodaje.
Mazur konsultował się już w tej sprawie z przedstawicielami Częstochowy i Myślenic, gdzie podczas manifestacji Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) doszło do różnych bójek i niszczenia mienia. – Sytuacja jest mocno niekomfortowa, bo wydając decyzję nie mogę opierać się ani na doświadczeniach innych miast, ani nawet na własnych, a jedynie na dokumentach. A obydwie grupy, które chcą demonstrować, deklarują pokojowy przebieg swych akcji i trudno podważać te oświadczenia. Jedyne, co możemy rozważać, to że niemal w tym samym czasie i niemal w tym samym miejscu będą dwie grupy, które mają tak przeciwne poglądy – wyjaśnia dyrektor.
Ratusz nie przesądza, której z grup może odmówić i czy w ogóle to zrobi. Zastrzega jednak, że taka odmowa może być zaskarżona.
Przypomnijmy: ONR chce w Lublinie świętować 76. rocznicę powstania ruchu i zapowiada, że na plac przyjdzie 200 osób. Organizatorzy kontrdemonstracji zapowiedzieli we wniosku 150 osób, choć może być ich więcej, bo przyjezdnym zapewniają nawet noclegi i dwa bezmięsne posiłki. Po pochodzie przez miasto ONR-owcy mają pojechać na Czechów na koncert zespołów muzycznych głoszących ich poglądy.