Sześć lat potrzebowało Starostwo Powiatowe w Lublinie, by zmierzyć, ile działki zabrano kobiecie pod budowę drogi.
Na budowę drogi powiatowej Niedrzwica Kościelna–Borzechów z działek pani Marianny poszło w sumie 15 arów. – Z jednej siedem, z drugiej osiem. Dowiedziałam się o tym dopiero wtedy, gdy dokonano ich pomiaru w związku z dopłatami unijnymi. Okazało się, że mają mniejszą powierzchnię niż wynika z dokumentów – opowiada Marianna Rudzka. – Nie mogę doprosić się ani o odszkodowanie, ani nawet o uregulowanie sytuacji prawnej.
Starostwo od 2003 r. obiecuje, że załatwi sprawę i zaktualizuje zapisy w dokumentach. Choć minęło już sześć lat, nic się nie zmieniło. – A to się przekłada na podatki, które płacę. Gmina cały czas nalicza mi podatek za te dodatkowe ary, chociaż nie mam z nich żadnego zysku – denerwuje się pani Marianna.
Kobieta chce sprzedać jedną z działek, więc regulacja prawna stała się teraz szczególnie pilna. – Wiadomo, że teraz zysk jest tylko z działek budowlanych. Więc muszę ją najpierw przekształcić, a do tego potrzebne są aktualne dane – mówi pani Marianna. – Niestety, sytuacja działki cały czas jest niejasna.
Starostwo Powiatowe w Lublinie tłumaczy się sporą liczbą wniosków w podobnych sprawach.
– Ale załatwiamy je na bieżąco. Pomiary geodezyjne zostały już wykonane, chociaż pewien poślizg jest – przyznaje Małgorzata Kotarska, naczelnik Wydziału Inwestycji w Starostwie Powiatowym w Lublinie. – Złożone przez geodetę mapy z projektami podziału czekają na rejestrację. Załatwimy to na pewno przed końcem listopada. Wtedy pani Rudzka zostanie powiadomiona o dalszym postępowaniu.
Jeżeli okaże się, że powiat rzeczywiście stał się właścicielem części działki, nasza Czytelniczka uzyska również odszkodowanie. – Musimy to jednak potwierdzić, takie są procedury – dodaje Kotarska.
Pani Marianna może wystąpić do Urzędu Gminy o zwrot nadpłaconej przez lata kwoty podatku za grunt, którego nie użytkuje.
– Niestety, zgodnie z prawem mogę wziąć pod uwagę tylko okres do pięciu lat wstecz, nawet jeśli trwało to dłużej. Najczęściej zamiast jednorazowego zwrotu pieniędzy odliczamy właścicielowi nadpłatę od kolejnych należności podatkowych – wyjaśnia Zdzisław Antoń, wójt gminy Niedrzwica Duża.