Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Andrzej Witkowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lub
Prokuratorzy z lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej zbadają, czy zabójstwo księdza Jerzego Popiełuszki zostało zlecone przez osoby z dawnego ścisłego kierownictwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i najwyższych władz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Poprowadzenie postępowania dotyczącego około stu przestępstw, w których palce maczała Służba Bezpieczeństwa, powierzył lubelskiej placówce prof. Witold Kulesza, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Tym samym w Lublinie będzie prowadzone postępowanie dotyczące jednej z najpoważniejszych spraw, którymi zajmuje się prokuratorski pion IPN.
- Dotyczy ono działalności w MSW w latach 80. zorganizowanej grupy przestępczej, która dokonywała przestępstw na księżach i działaczach opozycji - mówi Andrzej Witkowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie. - Chodzi m.in. o zabójstwa, pobicia i porwania.
Na początku lat 90. sprawy dotyczące przestępstw dokonanych na księżach i działaczach opozycji badała sejmowa Nadzwyczajna Komisja ds. Zbadania Działalności MSW, której przewodniczył poseł Jan Maria Rokita. Zebrała ich około stu. Niektóre już w latach 80. prowadziły zwykłe prokuratury, ale często kończono je umorzeniami. Teraz ponownie zajmą się nimi prokuratorzy z lubelskiego IPN.
Jedna ze spraw dotyczy kierowania zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki przez osoby postawione wyżej niż były wiceminister spraw wewnętrznych gen. Władysław Ciastoń, któremu podlegało SB, oraz były dyrektor IV departamentu MSW gen. Zenon Płatek, zajmującego się Kościołem katolickim. Obaj odpowiadają przed warszawskim sądem oskarżeni o kierowanie zabójstwem księdza Popiełuszki.
- Na nich nie kończyła się hierarchia służbowa, gdy był wydawany rozkaz zabicia księdza Popiełuszki - przypuszcza prokurator Witkowski.
Nieoficjalnie wiadomo, że w grę wchodzi ścisłe kierownictwo MSW i członkowie Biura Politycznego PZPR. Na razie analizowane są dokumenty, potem rozpoczną się przesłuchania.
- Dotyczy ono działalności w MSW w latach 80. zorganizowanej grupy przestępczej, która dokonywała przestępstw na księżach i działaczach opozycji - mówi Andrzej Witkowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie. - Chodzi m.in. o zabójstwa, pobicia i porwania.
Na początku lat 90. sprawy dotyczące przestępstw dokonanych na księżach i działaczach opozycji badała sejmowa Nadzwyczajna Komisja ds. Zbadania Działalności MSW, której przewodniczył poseł Jan Maria Rokita. Zebrała ich około stu. Niektóre już w latach 80. prowadziły zwykłe prokuratury, ale często kończono je umorzeniami. Teraz ponownie zajmą się nimi prokuratorzy z lubelskiego IPN.
Jedna ze spraw dotyczy kierowania zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki przez osoby postawione wyżej niż były wiceminister spraw wewnętrznych gen. Władysław Ciastoń, któremu podlegało SB, oraz były dyrektor IV departamentu MSW gen. Zenon Płatek, zajmującego się Kościołem katolickim. Obaj odpowiadają przed warszawskim sądem oskarżeni o kierowanie zabójstwem księdza Popiełuszki.
- Na nich nie kończyła się hierarchia służbowa, gdy był wydawany rozkaz zabicia księdza Popiełuszki - przypuszcza prokurator Witkowski.
Nieoficjalnie wiadomo, że w grę wchodzi ścisłe kierownictwo MSW i członkowie Biura Politycznego PZPR. Na razie analizowane są dokumenty, potem rozpoczną się przesłuchania.
Sekcja D
W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych dokonywaniem przestępstw na księżach i działaczach opozycji zajmował się IV wydział, nazywany w różnych okresach sekcją D lub wydziałem studiów i analiz. Poczynania jego funkcjonariuszy nie były ewidencjonowane. To oni m.in. spalili samochód kardynała Henryka Gulbinowicza w Złotoryi w 1984 roku. Wówczas wydano opinię, że samochód spłonął w wyniku awarii.
