Już co najmniej kilkunastu kierowców zostało tak ukaranych przez lubelskie sądy. To wyrok za spowodowanie poważnego wypadku po pijanemu.
Tego samego dnia, taki sam zakaz usłyszał Jerzy F. Traktorzysta w kwietniu zeszłego roku w Zagrodach prowadził ciągnik mając ponad 0,6 promila. Skręcając w lewo nie ustąpił pierwszeństwa motocykliście, który wjechał w maszynę podczepioną do traktora. Motocyklista nie przeżył a pojazd Jerzego F. ciągnął jeszcze jego zwłoki przez dwa kilometry. Traktorzysta za spowodowanie po pijanemu śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia, oprócz dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, został skazany nieprawomocnie na półtora roku więzienia.
– Sąd musi orzec zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na zawsze wobec sprawców, którzy pod wpływem alkoholu spowodowali śmiertelne wypadki, doprowadzili do poważnych obrażeń albo uciekli z miejsca wypadku – mówi Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. – Tylko w wyjątkowych przypadkach można od takiego zakazu odstąpić.
Sądy nie prowadzą statystyk ilu kierowcom wymierzono dożywotni zakaz prowadzenia samochodów. Wiadomo tylko ile miały spraw dotyczących pijanych sprawców poważnych wypadków, w których takie zakazy powinny zapaść. W zeszłym roku w sądach rejonowych podległych Sądowi Okręgowemu w Lublinie było ich 11.
– Pamiętam cztery sprawy, w których zapadły zakazy prowadzenia pojazdów na zawsze – mówi Artur Kubik, prokurator rejonowy w Hrubieszowie. – Np. w Trzeszczanach i Hrubieszowie, w których zginęli pasażerowie pojazdów prowadzonych przez nietrzeźwych kierowców.