Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
DSK w Lublinie (Archiwum)
Tyle pieniędzy udało się zebrać na 41. charytatywnym Balu Polskim w Londynie. Cały dochód zostanie przeznaczony na nowy sprzęt dla Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie.
Podczas balu na gości czekała wykwintna kolacja, a oprócz tego takie atrakcje, jak loteria, kasyno i aukcja. Wieczór umilał gościom Jan Tomaszewski, były bramkarz drużyny narodowej, który w 1974 roku "powstrzymał Anglię”.
Goście balu nie zawiedli i okazali się wyjątkowo hojni. Zysk sięgnął 19 tys. funtów (ponad 95 tys. zł). – Za te pieniądze Klinika Ortopedii i Rehabilitacji Dziecięcej dostanie sprzęt – mówi Agnieszka Osińska, rzecznik prasowy DSK. – Zakupiona zostanie wiertarka oscylacyjna, która pomaga przy skomplikowanych złamaniach kończyn.
Goście balu nie zawiedli i okazali się wyjątkowo hojni. Zysk sięgnął 19 tys. funtów (ponad 95 tys. zł). – Za te pieniądze Klinika Ortopedii i Rehabilitacji Dziecięcej dostanie sprzęt – mówi Agnieszka Osińska, rzecznik prasowy DSK. – Zakupiona zostanie wiertarka oscylacyjna, która pomaga przy skomplikowanych złamaniach kończyn.
Chociaż Bal Polski ma ponad 40-letnią tradycję, po raz pierwszy jego organizatorzy zdecydowali się wspomóc szpital dziecięcy w Lublinie. – Zgłosili się do nas sami i zapytali, czy chcielibyśmy, żeby dochód z balu był przeznaczony dla naszej kliniki – mówi Agnieszka Osińska.
Dlaczego wybór padł na akurat na ortopedię w DSK? Osińska tłumaczy, że wiązało się to z tematem przewodnim tegorocznego balu, którym był sport: Leczymy i rehabilitujemy między innymi małych sportowców.
Dlaczego wybór padł na akurat na ortopedię w DSK? Osińska tłumaczy, że wiązało się to z tematem przewodnim tegorocznego balu, którym był sport: Leczymy i rehabilitujemy między innymi małych sportowców.
