Ponad 100 osób ze świata nauki podpisało się pod listem w obronie dwóch lubelskich historyków, którzy w ostatnich dniach odeszli z pracy w Instytucie Pamięci Narodowej. Zdaniem autorów pisma, władze IPN chcą w ten sposób zastraszyć pozostałych pracowników instytucji.
Chodzi o dr. hab. Sławomira Łukasiewicza i dr. Sławomira Poleszaka. Pierwszy z nich zrezygnował z pracy 8 listopada. Według sygnatariuszy listu, do tego kroku został zmuszony po tym, jak nie otrzymał od prezesa IPN Karola Nawrockiego zgody na łączenie posady w instytucie z prowadzeniem zajęć w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, podczas gdy inni pracownicy mieli bez przeszkód otrzymywać takie pozwolenia.
Dzień później wypowiedzenie otrzymał dr Poleszak. W tym przypadku powodem zwolnienia miało być prowadzenie przez naukowca portalu internetowego Ohistorie.eu i opublikowanie tekstu dotyczącego wojennych losów gen. Józefa Franczaka ps. „Laluś”, który w trakcie wojny miał strzelać do żydowskich partyzantów i uczestniczyć w ataku na Polaków ukrywających Żydów. Te informacje spotkały się z krytyką części historyków sprzyjających obecnej władzy, którzy zarzucili Poleszakowi szkalowanie pamięci jednego z Żołnierzy Wyklętych.
Autorzy listu podkreślają, że Sławomir Łukasiewicz i Sławomir Poleszak w środowisku naukowym znani są jako znakomici specjaliści, niepodatni na zewnętrzne naciski i niezależnie myślący.
– Nie piszą „na zamówienie” czy „na zlecenie”. Wyrzucenie ich z pracy ma na celu zastraszenie historyków pracujących w IPN lub współpracujących z tą instytucją i sprawienie, by prowadzili badania i publikowali teksty zgodne z wytycznymi władz tej instytucji. Takie podejście jest jaskrawo sprzeczne z zasadami, na których opiera się profesjonalne uprawianie badań historycznych i nauki jako takiej – czytamy.
O odejściu obu naukowców z pracy w IPN w ubiegłym tygodniu poinformowało TOK.FM. Rzecznik instytutu Rafał Leśkiewicz proszony o komentarz nie podał powodów wypowiedzenia umowy dr. Poleszaka. – Instytut Pamięci Narodowej nie komentuje decyzji personalnych (...) Kwestie te dotyczą wyłącznie relacji pomiędzy pracodawcą i pracownikiem” – przekazał Leśkiewicz.