Nie będzie w tym roku powtórki z wielkich roszad w lubelskiej oświacie – zapowiedział oficjalnie prezydent miasta. Zapewnia, że nie zamierza przenosić mniejszych szkół do innych budynków, które są w mniejszym stopniu wykorzystywane.
Subwencja oświatowa, którą miasto dostaje od państwa, nie pokrywa kosztów funkcjonowania szkół, choć powinna. Wystarcza zaledwie na 90 proc. kosztów wynagrodzeń dla nauczycieli.
Ratusz rozważa teraz stworzenie nowej jednostki, która odpowiadałaby za zaopatrzenie szkół w materiały i organizowała zakupy dla wszystkich podległych miastu placówek oświatowych. To miałoby pozwolić na uzyskanie niższych cen. Dotyczyłoby to zarówno bieżących zakupów takich jak np. kreda do tablic, energia elektryczna czy środki czystości, ale i też wydatków inwestycyjnych, takich jak np. wyposażenie w komputery. Teraz każda ze szkół zaopatruje się samodzielnie.
Powołanie "jednostki zakupowej” nie jest jeszcze przesądzone. W magistracie trwają teraz analizy, czy taki ruch przyniósłby odpowiednio duże oszczędności.
Likwidacja techniczna
Tymczasem już w najbliższy czwartek Rada Miasta ma na wniosek prezydenta przyjąć uchwały w sprawie zamiaru likwidacji 19 szkół. – To placówki, które i tak nie prowadzą już żadnej działalności – zastrzega Żuk.
Na liście szkół do likwidacji jest jedno liceum uzupełniające, dziesięć liceów profilowanych, cztery technika uzupełniające oraz szkoły dla dorosłych: technikum, zawodówka i dwa licea. Na ich dalsze funkcjonowanie nie pozwalają wprowadzone przez parlament zmiany w systemie oświaty.