Od początku roku w Lublinie zdewastowano 14 ulicznych aparatów telefonicznych. Straty wyniosły kilkadziesiąt tysięcy zł. Między innymi skradzione zostały 2 całe automaty telefoniczne, 3 mikrotelefony, 5 czytników, a nawet 3 podłogi z kabin telefonicznych.
– Na dewastacje narażone są najczęściej automaty w centrum miasta, w szczególności w okolicy miasteczek akademickich – twierdzi Andrzej Knapik, rzecznik prasowy Telekomunikacji Polskiej SA w Krakowie. – Kabiny i półkabiny telefoniczne są nagminnie oklejane niezliczoną ilością ogłoszeń oraz brudzone sprayem.
Bywa, że do dewastacji kabiny dochodzi, zanim jeszcze zdąży się w niej zamontować automat telefoniczny. Tak było np. przy al. Racławickich (naprzeciwko Astorii oraz przy Karczmie Słupskiej), ul. Fabrycznej 3. Szczególnym przypadkiem jest kabina znajdująca się przy targu na ul. Ruskiej 15, w której zaraz po zainstalowaniu powybijano szyby.
Wszystkie kradzieże i dewastacje zgłaszane są na policję, w wielu przypadkach możliwe jest ujęcie sprawców. – Często są to młodzi ludzie nie zdający sobie sprawy ze szkodliwości swoich poczynań – uważa Knapik.
W tym roku w Lublinie dokonano ok. 2,5 tys. napraw uszkodzeń elementów automatów telefonicznych TP, co trwało blisko 16,5 tys. godzin. Wandale wyrywają kable z mikrotelefonem z obudowy aparatu, rozciągają, wyginają, łamią. Codziennie dochodzi do dekompletowania mikrotelefonów, zabierania wkładek, zapychania otworów różnymi przedmiotami, wkładania odpowiednio spreparowanych kart w celu blokowania, a następnie kradzieży kart. Najczęstsze są uszkodzenia czytników kart telefonicznych.
Uszkodzenia bądź nieprawidłowości w funkcjonowaniu automatu powinny być zgłaszane pod bezpłatnym numerem telefonu 980 – czynnym całą dobę (po godz. 16 zgłoszenia rejestrowane są przez automatyczną sekretarkę).
Aparaty pod nadzorem
System komputerowy chroni też przed nadużyciami polegającymi na korzystaniu ze skradzionych kart. Dzięki niemu jest możliwe również wykrycie kradzieży podzespołów automatu i zlokalizowanie sprawcy.