Budynek kina Wenus idzie na sprzedaż i nie ma szans, byśmy w tym miejscu kiedykolwiek obejrzeli jeszcze film.
Budynek przy ul. 1 Maja należy do warszawskiej Instytucji Filmowej Max-Film, która w Lublinie ma jeszcze dwa inne kina: Wyzwolenie i Kosmos. Spółka stawia na to ostatnie kino i przymierza się do jego rozbudowy. Istniejący budynek ma być zburzony, a w jego miejsce powstanie nowy, większy. Sprawa ciągnie się od wielu miesięcy, bo Max-Film musiał dokładnie uzgodnić swoje plany z konserwatorem zabytków. Teraz występuje o pozwolenie na budowę.
Wenus, znana wcześniej jako kino Robotnik, stała się dla Max-Filmu zbędnym balastem. Projekcji filmowych nie ma tam już od dawna. I raczej nie będzie. Budynek został wystawiony na przetarg. Cena wywoławcza to 600 tys. złotych. Jest mało prawdopodobne, by nowy właściciel zdecydował się na uruchomienie tam kina.
- Stare kina działają niejako siłą rozpędu - mówi Krzysztof Andracki, prezes Max-Filmu. - Ale kiedy zostaną już zamknięte nie można otworzyć ich ponownie bez wyłożenia sporych pieniędzy. Straż pożarna od razu zapyta, czy fotele mają atesty trudnopalności. Jeden taki fotel kosztuje 600 złotych, a w sali jest ich na przykład 300. A to nie koniec wydatków, bo trzeba jeszcze wymienić wykładzinę i wiele innych rzeczy - wylicza Andracki. Tym bardziej, że znacznie bardziej opłacalne jest prowadzenie kina wielosalowego.
Nie wiadomo jeszcze, co będzie z kinem Wyzwolenie. Po mieście krążą plotki o jego sprzedaży. - Na razie nie ma żadnej decyzji w tej sprawie - mówi Andracki. Póki co chce zobaczyć, jaki wpływ na lubelski rynek kinowy będzie miało otwarcie multipleksu Cinema City w centrum handlowym Lublin Plaza. Tymczasem w drodze jest już kolejny multipleks. Wielosalowe kino ma powstać w centrum Felicity przy al. Witosa. Jego budowa już się rozpoczęła, obiekt ma być gotowy wiosną 2009 r.