To droga do komunikacyjnej katastrofy – twierdzą doradcy prezydenta prosząc, by zrezygnował z budowy wiaduktów na skrzyżowaniu Krochmalnej z Diamentową. Projekt tej przebudowy zakłada zamknięcie skrętu od Czubów do dworca. Ratusz twardo tego broni
Krytyka jest równie ostra co późna, bo sprawy zaszły już daleko: projekt przebudowy jest zatwierdzony, a miasto ogłosiło przetarg na wykonanie robót. Za trzy tygodnie urzędnicy mają otworzyć oferty od firm zainteresowanych zleceniem na prace, których koszt oszacowano na blisko 49 mln złotych.
– Fundusze można wykorzystać znacznie bardziej racjonalnie – twierdzi doradzająca prezydentowi miasta Rada Kultury Przestrzeni, która prosi, by zrezygnował z tego projektu.
Zatwierdzone już plany przebudowy skrzyżowania ul. Krochmalnej z Diamentową zakładają budowę dwóch wiaduktów. Jeden poprowadzi jadących od Diamentowej na wprost w stronę ul. Jana Pawła II. Drugi posłuży jadącym w przeciwną stronę. A pod wiaduktami zaprojektowano rondo z sygnalizacją świetlną.
Emocje budzi fakt, że do ronda nie zostanie podłączony wąski odcinek Krochmalnej biegnący w stronę dworca. Jego rolę ma przejąć w przyszłości równoległa dwupasmówka (ul. Lubelskiego Lipca ’80), która będzie dochodzić do nowego ronda. Sęk w tym, że najpierw powstanie skrzyżowanie, a dwupasmówka trzy lata później.
Przez te trzy lata jadący od Czubów nie mogliby skręcić w Krochmalną w stronę dworca. Musieliby jechać prosto, potem zawracać na skrzyżowaniu z Wrotkowską, a później skręcać w prawo z Diamentowej w Krochmalną. Tak samo kursowałaby komunikacja miejska. Jadący od dworca na Wrotków mieliby skręcać z Krochmalnej w prawo i zawracać na nowym rondzie.
– Nowe skrzyżowanie bez przedłużenia ul. Lubelskiego Lipca ’80 to droga do komunikacyjnej katastrofy – alarmuje Rada Kultury Przestrzeni w swym oficjalnym stanowisku, które rozesłała wczoraj nawet do dwóch ministerstw. Ostrzega, że przez trzy lata mocno obciążony będzie odcinek Diamentowej pod wiaduktem kolejowym. Wytyka również to, że kierowcy jadący w stronę Czubów estakadą kończącą się tuż przed mostem na Bystrzycy mieliby mało miejsca na zmianę pasa przed rondem na skrzyżowaniu z ul. Nadbystrzycką.
RKP rekomenduje budowę jednopoziomowego skrzyżowania ze światłami. Ale nie teraz, tylko później, by jego otwarcie zbiegło się w czasie z otwarciem ul. Lubelskiego Lipca ‘80. Trzecią sugestią jest to, by po przebudowie komunikacja miejska wciąż mogła – jako jedyna – wjeżdżać i wyjeżdżać z ul. Krochmalnej.
– O rezygnacji z estakad nie ma mowy – odpowiada Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – Złożyliśmy już wniosek o dotację, wystąpiliśmy o pozwolenia, a przetarg na przebudowę skrzyżowania jest już w toku.
Władze Lublina nie zgadzają się również na to, by opóźnić przebudowę o trzy lata.
– Zrezygnowalibyśmy z dotacji, które teraz są na wyciągnięcie ręki, a niekoniecznie będą później – mówi Kieliszek. – Poza tym rezygnacja ze skrzyżowania oznaczałaby automatycznie rezygnację z budowy ul. Dywizjonu 303 i przebudowy Abramowickiej, bo te inwestycje wykonywane będą w ramach jednego projektu przebudowy drogi wojewódzkiej nr 835.
Ratusz zakłada, że skrzyżowanie w nowym kształcie będzie gotowe najpóźniej w połowie maja 2019 r.