MPK doczekało się konkurencji w przewozach inwalidów na wózkach. Zabrała się za to prywatna firma. Choć jest dwa razy droższa od MPK, to jej busów nie trzeba zamawiać z kilkudniowym wyprzedzeniem. Przyjeżdżają od razu.
Świadczenia takiej usługi podjęła się firma Dial-Trans, która do tej pory zajmowała się dowożeniem chorych na dializy. Wczoraj anonimowo sprawdziliśmy, jak spisuje się nowy przewoźnik. Zadzwoniliśmy o godz. 14.15, by zamówić kurs na godz. 15. - Nie będzie problemu - usłyszeliśmy w telefonie.
- Wozimy przez 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Mamy do dyspozycji siedem busów - mówi Krzysztof Perkowski, właściciel firmy. - Jeśli trzeba znieść wózek po schodach bloku do busa to też to robimy - zapewnia Andrzej Kaftun, kierowca Dial-Transu. W MPK był z tym problem. - Dość często nie obchodziło to kierowcy, a wniesienie wózka na czwarte piętro jest kłopotliwe - mówi Andrzej Szałach z Lubelskiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu.
Prywatne busy, w odróżnieniu od tych MPK, nie są wyposażone w elektryczne windy, którymi wózek przenosi się z chodnika do wnętrza pojazdu. Jest tylko pochylnia.
Ile trzeba zapłacić za kurs? Przejechanie pierwszych 12 kilometrów kosztuje 40 złotych. Za każdy dodatkowy kilometr trzeba wyłożyć 2 zł w mieście lub 1 zł przy dalszych kursach poza Lublin. Dial-Trans zapewnia, że z mniej zamożnymi pasażerami może ustalić niższe stawki. - Nie idziemy na wielkie zyski. Byle tylko kierowca miał na życie i byle interes się kręcił - deklaruje Perkowski.
Jak to się ma do stawek obowiązujących w MPK? - U nas za każdy przejechany kilometr pasażer płaci 1,90 zł i to jest całkowity koszt. Nie ma żadnej opłaty początkowej - informuje Andrzej Satke z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. W MPK nie trzeba też płacić od razu za 12 km, tylko za faktycznie przejechany odcinek. A za przejechanie 12 km płaci się tylko 22,80 zł.
- Stawka 1,90 zł nie pokrywa w pełni kosztów - przyznaje Satke. - Ale niedługo Rada Miasta ma te sprawy uregulować, miasto będzie dopłacać różnicę między ceną a faktycznym kosztem i wtedy będziemy mogli jeździć tak często, jak zechcą niepełnosprawni.