Władze Lublina nie wpuszczą do śródmieścia prywatnych przewoźników chcących zapełnić lukę po zlikwidowanej linii 88. Dojazd ze Świdnika do Al. Racławickich może się poprawić, o ile pieniądze na ten cel wyłoży burmistrz, który nie wyklucza, że to zrobi.
Prywatna linia 88 kursowała ze Świdnika do ścisłego centrum Lublina, gdzie jej trasa biegła przez al. Piłsudskiego, Lipową i Al. Racławickie do szpitala wojskowego. Jej funkcjonowanie było jednak samowolką, która trwała do końca ubiegłego roku.
Zlikwidowanie linii nie wyszło na dobre jej licznym pasażerom, bo prywatne busy jeździły częściej niż miejska linia 55, w której rozkładzie nie pojawiły się w tym roku żadne dodatkowe kursy wydłużone do Świdnika.
Luki po zamkniętej linii 88 nie załatają przewoźnicy prywatni, bo nie wolno im zatrzymywać się ani na al. Piłsudskiego, ani na ul. Lipowej czy Al. Racławickich. Znajdujące się na tych ulicach przystanki nie są ujęte w wykazie przystanków, które mogą być udostępniane prywatnym przewoźnikom.
Wykaz teoretycznie można poszerzyć, ale władze Lublina stanowczo to wykluczają. Według urzędników miasto nie miałoby prawa zastrzec, że przystanki są udostępnione tylko przewoźnikom jadącym do Świdnika. – Tym samym ewentualne udostępnienie przystanków w centrum musiałoby dotyczyć wszystkich przewoźników prywatnych – stwierdza Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego. – Praktyka pokazuje, że w centrum ukształtowałby się „dworzec dla busów”.
Urzędnicy z Lublina tłumaczą, że zatłoczone śródmiejskie przystanki nie poradzą już sobie z najazdem busów, które stoją w zatokach dłużej, bo ich pasażerowie wsiadają i wysiadają tylko jednymi drzwiami i kupują u kierowcy bilety z kasy fiskalnej.
Jedyną szansą na zwiększenie częstotliwości połączeń ze Świdnika w rejon Al. Racławickich jest opłacenie dodatkowych kursów linii 55 przez władze Świdnika, które już teraz dopłacają ponad 900 tys. zł rocznie na dopłatę do linii łączących oba miasta.
– Jesteśmy na etapie kalkulacji, które pokażą, jakie kroki będziemy mogli podjąć w kontekście dalszego rozwoju połączeń. Jeśli znajdą się oszczędności w budżecie i Rada Miasta podejmie stosowną uchwałę, to w drugim półroczu 2017 roku będziemy mogli zintensyfikować ilość kursów komunikacji miejskiej – informuje Magdalena Kurowska, naczelnik Wydziału Mienia Komunalnego w świdnickim Urzędzie Miasta. – Obecnie zbierane są wnioski i uwagi w zakresie zwiększenia liczby kursów.