Dziś ostatni dzień konsultacji z mieszkańcami, które Ratusz prowadzi w sprawie planowanego rozszerzenia Strefy Płatnego parkowania i zmiany opłat za postój. Miasto ma w tej sprawie dwie propozycje
Pierwsza zakłada, że strefa rośnie tylko o ul. Wschodnią, Środkową, Gminną, Graniczną i Górną. W tak powiększonej strefie za pierwszą godzinę parkowania płacilibyśmy juz nie 2 zł, ale 3 zł, za drugą stawka wzrosłaby z 2,40 na 3,60 zł. Za trzecią godzinę trzeba by płacić 4,30 zł (obecnie 2,80 zł), a za każdą kolejną 3 zł (obecnie to 2 zł). Bilet 24-godzinny zdrożałby z 15 na 20 zł. Za abonament miesięczny trzeba by płacić 200 zł (teraz 150), za półroczny 900 zł (teraz 750 zł), a za roczny 1300 zł (obecnie 1000 zł).
Druga propozycja zakłada taki sam wzrost cen, które obowiązywałyby w obecnych granicach strefy, bez poszerzania jej o wspomniane przecznice ul. Narutowicza. Nazywałoby się to strefą centralną. Wokół niej wyrosłaby druga, tańsza, w której opłaty byłyby takie, jakie teraz obowiązują w obecnej strefie.
Proponowana granica tej nowej strefy to ciąg ulic: Solidarności, ul. Lubomelska, Czechowska, Leszczyńskiego, al. Długosza, Łopacińskiego, Radziszewskiego, ul. Akademicka, Raabego, Obrońców Pokoju, Lipowa, al. Piłsudskiego, rzeka Bystrzyca, al. Unii Lubelskiej. W tej strefie miałyby się znaleźć wszystkie miejsca parkingowe wzdłuż ul. Radziszewskiego.
Opinie można słać jeszcze dziś na adres parkowanie@lublin.eu.
Po ich zebraniu miasto zdecyduje, jakie zasady, stawki i granice wpisze do przetargu mającego wyłonić nowego operatora strefy. Miałby on przejąć jej obsługę 1 lipca przyszłego roku i to od tego dnia mają obowiązywać nowe zasady. Decyzja o ich ustaleniu musi zapaść z dużym wyprzedzeniem, by miasto mogło odpowiednio wcześnie zacząć poszukiwania nowego operatora.
Aktualnie Strefa Płatnego Parkowania obejmuje 1700 miejsc. W przypadku przyjęcia przez miasto wariantu pierwszego liczba ta wzrosłaby do 1850, natomiast wprowadzenie w życie wariantu drugiego skutkowałoby tym, że strefa objęłaby aż 2700 miejsc parkingowych.